Reprezentacja Chorwacji wygrała z Marokiem 2:1, dzięki czemu zakończyła mistrzostwa w Katarze na trzecim miejscu! Dla europejskiej reprezentacji to drugi z rzędu medal na mundialu.
Chorwaci stanęli przed szansą na wywalczenie drugiego medalu mistrzostw świata z rzędu. Przed czterema laty europejski zespół sięgnął po srebro, przegrywając w finale z Francją. Dla Maroka był to z kolei zdecydowanie najlepszy w historii występ i okazja na wywalczenie pierwszego krążka.
Świetny, otwarty mecz do przerwy
Pierwsze fragmenty spotkania upłynęły pod znakiem przewagi Chorwatów, którzy wydawali się mieć więcej energii i animuszu. Już po kilku minutach mogło dojść do kuriozalnego gola – Bono chciał odegrać piłkę do jednego z obrońców, ale zrobił to na tyle nieporadnie, że o mały włos nie skierował jej do własnej bramki.
Po zaledwie 10 minutach padły już dwie bramki. W siódmej minucie Chorwaci w kapitalny sposób rozegrali rzut wolny, a jego kwintesencją było dogranie Ivana Perisicia do Josko Gvardiola, który otworzył wynik spotkania. Po zaledwie 120 sekundach był już remis – w polu karnym najprzytomniej zachował się Achraf Dari, pokonując bezradnie interweniującego Dominika Livakovicia.
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋 ⚽ Josko Gvardiol pięknie otwiera wynik meczu o brązowy medal mundialu!
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ➡️ https://t.co/nYCpgBfWOh
___________#CROMAR 🇭🇷🇲🇦 • #mundialove pic.twitter.com/OVDuGeYmaj— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 17, 2022
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋 ⚽ Josko Gvardiol pięknie otwiera wynik meczu o brązowy medal mundialu!
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ➡️ https://t.co/nYCpgBfWOh
___________#CROMAR 🇭🇷🇲🇦 • #mundialove pic.twitter.com/OVDuGeYmaj— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 17, 2022
W kolejnych minutach nieco więcej w ofensywie pokazywali Chorwaci. W 18. minucie świetną okazję miał Mislav Orsić, ale jego strzał z dogodnej pozycji został w ostatniej chwili zablokowany. Kilka minut później dał o sobie znać Luka Modrić – po minięciu dwóch obrońców, kapitan drużyny oddał strzał lewą nogą. Świetnie spisał się Bono, który co prawda na raty, ale poradził sobie z tym uderzeniem.
Co jakiś czas do głosu dochodzili Marokańczycy, którzy byli w stanie dość mocno zagrozić chorwackiej defensywie. Groźnie było w 29. minucie, gdy Achraf Hakimi dogrywał w centralną część pola karnego, ale zbyt mocno kopnął piłkę w stronę Youssefa En Nesyriego, przez co ten nie zdołał jej sięgnąć.
W kolejnych minutach Marokańczycy zaczęli stwarzać sobie coraz więcej dogodnych okazji. Świetne sytuacje mieli chociażby Hakim Ziyech czy Sofiane Boufal, ale to Chorwaci wykazali się lepszą skutecznością. W 42. minucie Marko Livaja dograł do Mislava Orsicia, a ten pięknym strzałem, który odbił się jeszcze od słupka wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋 ⚽ Mislav Orsić i brameczka "palce lizać" 👌 Cudownie przymierzył 😍
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ➡️ https://t.co/nYCpgBfWOh
___________#CROMAR 🇭🇷🇲🇦 • #mundialove pic.twitter.com/J6oYPfiA8C— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 17, 2022
Chorwacja nie dała sobie wyrwać wygranej
W drugiej połowie lepsze wrażenie przez dłuższy czas sprawiali Chorwaci. W marokańskiej drużynie z kolei zaczęły dawać się we znaki urazy. Z kontuzjami z boiska zeszli Bilal El Khannous i Abdelhamid Sabiri. Europejski zespół stwarzał zagrożenie głównie za sprawą Ivana Perisicia i Mislava Orsicia, który mieli najwięcej ochoty na podwyższenie prowadzenia.
W pewnym momencie katarski arbiter tego spotkania przestał panować nad tym, co dzieje się na boisku. W 74. minucie Josko Gvardiol został wyraźnie sfaulowany przez Sofyana Amrabata w polu karnym, ale sędzia nie wskazał na jedenasty metr. 120 sekund później w polu karnym Chorwatów padł z kolei Achraf Hakimi, ale i tym razem bez reakcji. Piłkarze obu drużyn mieli mnóstwo pretensji do arbitra.
W międzyczasie oba zespoły tworzyły sobie groźne sytuacje pod przeciwną bramką. W 76. minucie Youssef En Nesyri miał znakomitą okazję na wyrównanie, ale przegrał bezpośredni pojedynek z Dominikiem Livakoviciem. 10 minut później mecz mógł zamknąć Mateo Kovacić, jednak i jemu zabrakło dokładności w sytuacji, gdy nie atakowali go już żadni przeciwnicy.
W samej końcówce afrykański zespół próbował jeszcze odwrócić losy rywalizacji, ale Chorwaci skutecznie się bronili i nie pozwolili na doprowadzenie do remisu. Dzięki temu po raz drugi z rzędu sięgnęli po medal mistrzostw świata!
Atletico Madryt w rękach Polaka? Maciej Kamiński chce przejąć klub