Po świetnym okresie w innym zespole Bundesligi – Eintrachcie Frankfurt tamtejszy szkoleniowiec – Niko Kovac jest pod stałą obserwacją Bayernu Monachium. Chorwat miałby zastąpić na tym stanowisku Juppa Heynckesa po obecnym sezonie.
Początek sezonu dla Bawarczyków był fatalny, po odejściu Carlo Ancelottiego i zatrudnieniu dobrze znanego w Monachium Juppa Heynckesa zespół z Robertem Lewandowskim na czele wyszedł na prostą. Oprócz prowadzenia w tabeli na swoim podwórku monachijczycy wyszli z grupy Ligi Mistrzów. Legendarny trener będzie pomagał jedynie do końca sezonu, gdyż sam zapowiedział już że nie przedłuży kontraktu.
Jednym z kandydatów na stanowisko trenera jest Julian Nagelsmann z TSG 1899 Hoffenheim, ale znacznie bardziej w klubie obserwuje się legendę chorwackiej piłki – Niko Kovaca. 46-latek po zakończeniu piłkarskiej kariery zdążył już pracować jako trener w takich zespołach, jak Red Bull Salzburg, reprezentacja Chorwacji U-21 oraz dorosła kadra narodowa. Aktualnie Kovac jest trenerem Eintrachtu Frankfurt, gdzie radzi sobie całkiem dobrze. Eintracht jest w tej chwili na ósmej pozycji w lidze i wciąż walczy w Pucharze Niemiec, takie wyniki są zadowalające jak na możliwości Eintrachtu.
Przedstawiciele klubu z Frankfurtu dobrze wiedzą o obserwacji ze strony Bayernu, ale w tej chwili nie są zainteresowani żadnymi ofertami:
– Niko ma kontrakt ważny do 2019 roku. W Bayernie najpierw miał być Nagelsmann, teraz Kovac, a następny pewnie będzie Tedesco – skomentował z uśmiechem na twarzy dyrektor Fredi Bobić.
Uśmiech może być mniejszy, kiedy Bayern zaoferuje duże pieniądze za Kovaca, wtedy chorwacki szkoleniowiec może bardzo szybko zakończyć pracę we Frankfurcie.