Zawodnik włoskiej Modeny, który został powołany i wystawiony przez trenera Adama Nawałkę podczas ostatniego meczu Reprezentacji Polski ze Szwajcarią zagrał od pierwszych minut gry. Obrońca chciał pokazać na co go stać, a sam szkoleniowiec chciał sprawdzić jego umiejętności na arenie międzynarodowej. Jak się okazało był to nieudany występ obrońcy. Najpierw przyczynił się wspólnie z Pawłem Olkowskim z FC Koeln do straty pierwszej bramki, nie upilnowali zawodnika w strefie podbramkowej polskiego golkipera. Kolejną sytuacją był moment, który mógł zakończyć się kolejną bramką dla Szwajcarów, a sam Shaqiri dostał szansę na trafienie do polskiej bramki. Poprzez łatwe minięcie i słabą zwrotność Cionka sytuację musiał ratować Kamil Glik i w ostatnim momencie spisał się, ale o włos od tragedii. Pokazywał także, że nie radzi sobie z szybkimi helweckimi zawodnikami ofensywnymi. Stanowił niepewny punkt drużyny na środku reprezentacji narodowej.
Tak się wypowiadał Cionek po meczu ze Szwajcarią:
“Mimo straty bramki na początku meczu pokazaliśmy charakter. Udowodniliśmy, że jesteśmy zespołem, który wierzy w siebie i wie, że każdy mecz może wygrać. Ze Szwajcarią akurat zwycięstwa odnieść się nie udało, ale na pewno było w tym spotkaniu dużo pozytywów.”