Legia i Lech w ostatniej kolejce spotkań europejskich pucharów przegrały swoje mecze. Kolejorz uległ u siebie Fiorentinie 2:0, a Legia nie dała rady z Club Bruge i przegrała 1:0. Teraz awans z grupy wydaje się misją niemożliwą, choć nadal pozostają matematyczne szanse.
Piłkarze z Warszawy po 4. meczach mają na swoim koncie tylko jedno „oczko” i tracą do miejsca premiującego aż 5 punktów. Urwać chociaż jednen udało się tylko Belgom w meczu rozgrywanym u siebie. Żeby myśleć o jakichkolwiek szansach muszą się spełnić następujące warianty:
- Legia MUSI wygrać wszystkie 2 mecze. Z Midtjylland 1:0 (w takim wypadku będzie liczyć się liczba bramek), 2:0, 3:1 itd.
- FC Midtjylland MUSI zremisować z Club Brugge
- Napoli MUSI wygrać z Club Brugge
W takim wypadku układ tabeli będzie wyglądać następująco:
SSC Napoli 15 pkt
Legia 7 pkt
Midtjylland 7 pkt
Club Brugge 5 pkt
Legia awansuje z drugiego miejsca, gdyż będzie miała lepszy bilans bezpośredniego meczu z FC Midtjylland.
Sytuacja Lecha Poznań jest nieco lepsza, choć też daleka od dobrej. Mistrz Polski uzbierał w Lidze Europy 4 punkty. Do drugiego miejsca, które okupuje Fiorentina traci 2 „oczka”. Aby awansować z grupy, muszą zdarzyć się następujące rzeczy:
- Lech wygrywa oba mecze, Fiorentina wygrywa z Belenenses, a przegrywa z BaselFC Basel 12 pkt
Lech 10 pkt
Fiorentina 9 pkt
Belenenses 4 pkt
- Lech wygrywa z Belenenses, a Basel ogrywa Fiorentinę, Lech przegrywa z FC Basel, a Fiorentina z Belenenses
FC Basel 15 pkt
Lech 7 pkt
Belenenses 7 pkt
Fiorentina 6 pkt
Wszystkie scenariusze mają szansę się sprawdzić. Jak widzimy nie wszystko zależy od Lecha i Legii. Trzeba liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach.