Bez wątpienia hit 1/8 Pucharu Włoch, bo za takie wydarzenie uchodził mecz Sampdorii i Milanu zawiódł niejednego kibica. Średni też występ zaliczyli nasi dwaj rodacy: Karol Linnety i Dawid Kownacki.
Spotkanie zaczęło się zgodnie z planem o 18. W wyjściowym składzie Sampdorii mogliśmy ujrzeć Karola Linettego. Od samego początku mecz był dosyć wyrównany. Obie drużyny miały duży problem ze stworzeniem groźnej akcji podbramkowej. To powodowało, że widowisko nie obfitowało w emocje. Pierwszą dogodną sytuację widzieliśmy w 20. minucie. Wówczas to bliski szczęścia był Hakan Çalhanoğlu. Bardzo żywiołowa była w wykonaniu graczy Milanu końcówka I połowy. Najpierw o włos od zdobycia gola był Higuaín. Minutę później niewiele zabrakło Samu Castillejo. Ostatecznie I część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
II połowa to już dominacja graczy „Rossonerich”. Raz po raz próbowali oni przebić się przez defensywę rywali. Gospodarze jednak też mieli swoje szanse. Przykładem tego jest okazja Gastóna Ramíreza z 60. minuty. Z każdą kolejną minutą mieliśmy co raz bardziej monotonny obraz na boisku. Goście konstruowali ataki pozycyjne, a ekipa „Blucerchiati” szukała swojej szansy z kontry. W 76. minucie wreszcie padł gol. Jego zdobywcą był Higuaín. Bramka nie została jednak uznana, gdyż napastnik Milanu znajdował się na spalonym.
Ostatecznie nie oglądaliśmy żadnego trafienia, a to oznaczało dogrywkę. Z pewnością obraz gry nieco uległ zmianie. Przewagę zaczęli zyskiwać gracze Sampdorii. Dodatkowo w 95. minucie na boisku zagościł Dawid Kownacki. Na nic się to jednak nie zdało. W 103. minucie bramkę zdobył Cutrone i tym samym goście wyszli na prowadzenie. To nie był koniec popisów Włocha. W 108. minucie gracz Milanu miał już na swoim koncie dublet. Ostatecznie ekipa z Mediolanu po trudnym boju zdołała awansować dalej.
UC Sampdoria – AC Milan 0:2 (0:0, 0:0) Cutrone 103′, 108′
