Čotra w końcu wraca na boisko. Czy w Śląsku jeszcze go potrzebują?

Aktualizacja: 3 lut 2022, 10:40
22 mar 2019, 14:25

Djordje Čotra może w końcu wrócić do składu Śląska Wrocław. Absencja zawodnika wynosiła aż siedem kolejek. Tak wysoką karę otrzymał za uderzenie łokciem w szczękę piłkarza Korony pod koniec ubiegłego roku. Atak nie wyglądał na rozmyślny, ale był tak brutalny. Komisja ligi była bezwzględna dla obrońcy WKS-u. Nie pomogło nawet odwołanie wrocławskiego klubu.

Vitezslav Lavička po przerwie reprezentacyjnej będzie mógł pierwszy raz skorzystać z usług Serba. Čotra cały czas co prawda trenował z zespołem. Nie został jednak zabrany na obóz przygotowawczy do Turcji. Wówczas nowy szkoleniowiec WKS-u nie wziął pod uwagę Čotry, gdyż ten najzwyczajniej w świecie nie mógł pomóc zespołowi w najbliższych spotkaniach, które były bardzo ważne dla wrocławskiej drużyny. Wolał to miejsce zapewnić zawodnikowi, który może od początku rundy wiosennej pomóc WKS-owi na boisku.

Čotra ma już pełne prawo do powrotu na boisko. Sam zainteresowany skomentował decyzje Komisji Ligi, odnośnie do jego zawieszenia:
Byłem zaskoczony, że za coś takiego dają aż siedem meczów, ale OK. Było, minęło. Nie ma co do tego wracać. Skoro uznali, że to zasługuje na tak długą dyskwalifikację, to moja strata i mój problem. Chciałbym tylko, żeby była konsekwencja i za podobnie poważne przewinienia karano innych tak jak mnie, bez względu na to w jakim klubie gra dany zawodnik – mówi serbski obrońca.

Nie może dziwić postawa Serba, gdyż obrońca WKS-u co prawda uderzył zawodnika Korony w twarz, jednak nie zrobił tego umyślnie. Mimo to wyleciał z obiegu na siedem kolejek. Przypomnijmy, że chociażby dwóch zawodników Legii Warszawa: Remy oraz Cafu za umyślne, po prostu chamskie zachowanie względem drugiego zawodnika dostali zaledwie dwa lub trzy mecze kary. Pierwszy stanął na nodze rywala, „próbując” zabrać piłkę. Drugi próbował po prostu opluć zawodnika Śląska Wrocław. Niech nikt nie próbuje teraz udawać, że każdemu podczas wymowy słowa „puta” dosłownie ulewa się ślina… Być może Cafu ma jakiś problem z artykulacją głoski [p]? Nie wiem, nie wnikam. W każdym razie Komisja Ligii ukarała go jedynie trzema meczami zawieszenia (plus czerwona kartka podczas spotkania). Decyzja co najmniej niesprawiedliwa. Nie wspominając już o Stefańczyku, który w piłkę już chyba nie zagra…

Siedem meczów pauzy z pewnością wpłynęło na formę zawodnika oraz na jego pozycję w klubie. Jego kontrakt wygasa po sezonie. Nie przewidziano w nim klauzuli dotyczącej liczby meczów lub minut pozwalających na automatyczne przedłużenie umowy.
Byłoby nie fair wobec drużyny i władz klubu, gdybym teraz publicznie się wypowiadał na temat mojej umowy. Najpierw trzeba dać z siebie wszystko na boisku i pomóc klubowi w utrzymaniu – mówi Čotra.

Trener Lavička zadbał jednak o to, aby na lewej obronie w jego drużynie grał obrońca „z prawdziwego zdarzenia”. Cholewiak do pewnego momentu się sprawdzał, jednak ostatnio dopadła go kontuzja. Hołownia, który został wypożyczony z Legii Warszawa, świetnie spisał się w swoim debiucie. Nawet jeżeli Čotra jest w pełni sprawny i gotowy do gry, może nie wygrać rywalizacji z młodym obrońcą. Zapowiada się zatem ciekawa rywalizacja na boku obrony, która z pewnością pozytywnie wpłynie na formę zarówno Hołowni jak i Čotry. Może się również okazać, na końcu tego sezonu, że Serb nie spełniło oczekiwań nowego szkoleniowca, bo po prostu miał na to za mało czasu i pożegna się z klubem przy Oporowskiej.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA