Jakub Kamiński wyraźnie stracił w oczach Niko Kovaca. Trener VfL Wolfsburg przestał stawiać na Polaka, który nie dostał nawet minuty w meczu Pucharu Niemiec z Borussią Moenchengladbach. Dla 21-latka było to trzecie spotkanie z rzędu, w którym nawet nie podniósł się z ławki.
Kamiński stracił miejsce w Wolfsburgu
W ubiegłym sezonie, który był pierwszym dla Jakuba Kamińskiego w Bundeslidze, były piłkarz Lecha Poznań regularnie dostawał szansę w VfL Wolfsburg. Łącznie rozegrał 31 spotkań, w których strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty. Wydawało się, że w obecnych rozgrywkach również będzie ważną postacią „Wilków”.
Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Jak dotąd Kamiński zagrał w dziewięciu ligowych spotkaniach, ale przebywał w ich trakcie na murawie zaledwie przez 144 minuty. Do tego zagrał dwa niepełne mecze w Pucharze Niemiec.
Kamiński na ławce w trzecim meczu z rzędu
We wtorkowy wieczór VfL Wolfsburg grał z Borussią Moenchengladbach w 1/8 finału krajowego pucharu. „Wilki” przegrały po dogrywce 0:1, a Kamiński ponownie zasiadł jedynie na ławce rezerwowych. Co więcej, pomimo konieczności rozegrania dodatkowych 30 minut, Polak nie wszedł na boisko nawet na minutę.
Co ciekawe, 21-latek po raz pierwszy od momentu dołączenia do drużyny z Wolfsburga nie zagrał w trzech spotkaniach z rzędu. Poza meczem z Borussią, Kamiński przesiedział na ławce rezerwowych całe spotkania Bundesligi z RB Lipsk (2:1) i VfL Bochum (1:3).
120′ Und dann ist Schluss. Pokal-Aus in Gladbach. Nach Verlängerung. #BMGWOB 1:0 pic.twitter.com/f7lMEyHGwq
— VfL Wolfsburg (@VfL_Wolfsburg) December 5, 2023
Cash dziękuje Kwiatkowskiemu. “Gdyby nie Ty, nie grałbym w reprezentacji”