Podopieczni Czesława Michniewicza w spotkaniu pierwszym spotkaniu rundy wiosennej ulegli 3:0 Lechowi Poznań.
Czesław Michniewicz uważa, że jego zespół nie zasłużył na tak wysoką porażkę.
Przegraliśmy 3:0 na inaugurację wiosny. Przegraliśmy mecz, do którego staraliśmy się przygotować przez pięć tygodni. Smutny to wieczór dla nas. Spotkanie do straty bramki było wyrównane, ale nieznaczną przewagę miał Lech – mówi szkoleniowiec Bruk-Betu.
Według opiekuna „Słoni” drugi rzut karny, podyktowany za zagranie ręką, nie powinien zostać odgwizdany.
-Pierwszy rzut karny, tuż przed przerwą, jeszcze nas nie załamał. To było spotkanie bez sytuacji, ale z trzema bramkami. Drugi rzut karny – nie wiem jak to ocenić – ale uważam, że takiej ręki nie powinno się odgwizdać – komentuje Czesław Michniewicz.
Gwoździem do trumny dla zespołu z Niecieczy była jednak trzecia jedenastka i czerwona kartka dla jednego z ważniejszych zawodników.
-Najbardziej żałuję trzeciego zdarzenia i czerwonej kartki, ponieważ wyklucza z gry ważnego dla nas zawodnika. Nie był to na pewno mecz na 3:0, ale takie rzeczy się zdarzają i akurat dzisiaj nam się to przytrafiło- kończy trener Bruk-Betu.

