Zgłębiając statystyki Arka Milika z meczów reprezentacji Polski, łatwo można zauważyć, że napastnik Juventusu od 2016 roku strzela tylko jedną bramkę rocznie w biało-czerwonym trykocie. Jak na razie w 2022 roku ani razu nie pokonał bramkarza rywali, a to oznacza, że “powinien” trafić do siatki na trwających MŚ 2022.
Czy Milik trafi w meczu Polska – Argentyna?
Milik w drużynie narodowej zadebiutował w 2012 roku podczas meczu towarzyskiego z RPA. Jego przygoda z meczami w reprezentacji trwa już ponad 10 lat. W tym czasie rozegrał 66 spotkań, w których 16 razy strzelał gole i tyle samo razy asystował przy trafieniach kolegów. Najlepszy dla niego był rok 2014, gdy pięć razy wpisywał się na listę strzelców. Rok później zaliczył jedną bramkę mniej. Każdy kolejny rok niestety nie był już tak dobry.
Od 2016 roku Milik wpadł bowiem w tryb polegający na strzelaniu jednego gola w roku, co wygląda niezwykle interesująco w kontekście aktualnej sytuacji reprezentacji Polski. Otóż rubryka za obecny rok wciąż nie jest uzupełniona o żadne trafienie. Jeśli “prawo Milika” znów znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości, to należy się spodziewać jego trafienia w dzisiejszym meczu z Argentyną lub w kolejnym meczu mundialu. Polacy już żadnych innych spotkań w narodowych barwach nie rozegrają.
1974 rok, Stuttgart, mistrzostwa świata i mecz z Argentyną! 🏆
A po dwóch golach Grzegorza Laty i jednym trafieniu Andrzeja Szarmacha wygraliśmy 3:2! 👏
_________#POLARG 🇵🇱🇦🇷 #KierunekKatar— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 30, 2022
Wszystko traktujemy oczywiście z przymrużeniem oka, ale chyba nikt by się nie obraził, gdyby “Arkadiuszo” pokonał Emiliano Martineza i strzelił gola na wagę awansu. Dobrą i niezwykle kuszącą alternatywą jest też gol w 1/8 finału mistrzostw lub na jeszcze dalszym etapie.
Przewidywany skład na mecz Polska – Argentyna. Z wahadłowymi czy bez?