Do Internetu wyciekło nagranie z telefonu, na którym widać, jak Robert Lewandowski wraz z przypadkowymi osobami śpiewa fragment „Volare”, włoskiego przeboju z 1959 roku. Cóż… Widać, że miłość na linii Lewandowski – kibice Dumy Katalonii – Barcelona stale rośnie.
Lewandowski śpiewa „Volare” na ulicy w Barcelonie
Robert Lewandowski już na samym początku swojego pobytu w Hiszpanii zwracał uwagę na to, że jest bardzo zadowolony z tego, jak wygląda jego rzeczywistość w Barcelonie. Co prawda nie dawno doszło do incydentu, w którym kapitanowi reprezentacji Polski chciano ukraść wartościowy zegarek, ale pozytywnego ducha nic nie jest w stanie złamać.
Doskonale udowadnia to nagranie, które z prędkością światła rozprzestrzenia się po Twitterze. Widać na nim, jak na jednej z ulic Robert Lewandowski pod osłoną nocy dołącza się do śpiewania ponad 60-letniego przeboju Domenico Modugno pt. „Volare„.
Wykonawcą utworu jest tajemniczy mężczyzna z gitarą, ale głównym bohaterem krótkiego materiału jest oczywiście Lewy. Materiał wideo obejrzano już prawie 250 tys. razy na jednym z profili, a wciąż powstają jego kopie. Na nagraniu widać, że piłkarzowi w tej niezwykłej chwili towarzyszyła żona Anna Lewandowska oraz przyjaciel Tomasz Zawiślak.
Esto es surrealista. Lewandowski un día te hace 3 goles, y otro te canta unos temitas españoles en mitad de la calle jajsajsjshsj
— David Adán (@davidadaan) September 2, 2022
Wiadomo nie od dziś, że Lewandowski najlepiej czuje się tam, gdzie jest piłka, boisko, najbliższa oraz rodzina. Polak jeszcze, gdy przebywał w Bayernie Monachium potrafił zaskoczyć swoich fanów umiejętnościami tanecznymi na popularnym TikToku. Tym razem nie ma chińskiej „społecznościówki”, jest za to sytuacja z życia wzięta, która sprawi, że w Hiszpanii pokochają go jeszcze bardziej.