We wtorek, a nie jak pierwotnie zakładano w poniedziałek Legia Warszawa pozna decyzję Komisji Odwoławczej UEFA dot. kary nałożonej na klub za rasistowski incydent w trakcie spotkania fazy grupowej Ligi Europy z KSC Lokeren.
Przypomnijmy, że podczas meczu 5. kolejki fazy grupowej LE część “kibiców” stołecznego zespołu obrażała czarnoskórego bramkarza belgijskiej drużyny Boubacara Barry’ego. Stadion “Wojskowych” został więc zamknięty na dwa mecze w europejskich pucharach.
Dodatkowo warszawski klub musiał zapłacić łącznie 105 tys. euro grzywny za zamieszki na stadionie, użycie pirotechniki i inne akty wandalizmu oraz pokryć koszty strat spowodowanych przez kibiców Legii w Lokeren.
Dlatego też ostatnie spotkanie grupowe Ligi Europy z Trabzonsporem odbyło się przy pustych trybunach, teraz stołeczna drużyna w 1/16 finału zagra z Ajaksem. Klub z ul. Łazienkowskiej chce, aby podczas tego spotkania trybuny zapełniły się kibicami, dlatego odwołał się i czeka na decyzję Komisji Odwoławczej UEFA. Co do tego czy Legia uniknie kary nie mamy wątpliwości, niestety warszawski zespół to tzw “recydywa” i nałożona sankcja nie zostanie zniesiona, jednak włodarze mistrza Polski, chcą aby kara była zawieszona na hitowy pojedynek z Ajaxem i odbyta w kolejnej fazie lub w przyszłym roku podczas mniej prestiżowego meczu.
