Dzisiaj w ramach 17. kolejki Ekstraklasy na stadionie Wisły zostały rozegrane Wielkie Derby Krakowa. Dwa ciosy Cracovii wystarczyły na wywiezienie 3 oczek na drugą stronę krakowskich błoń.
W pierwszej połowie nie brakowało dobrej gry, bramek oraz kontrowersji! Największą z nich była pierwsza bramka dla Cracovii, która nie powinna zostać uznana, gdyż Deniss Rakels znajdował się na pozycji spalonej.”Pasy” po wyjściu na prowadzenie 2:0 na tyle oddała pole manewru Wiśle, że w ciągu kilku lub kilkunastu minut Wiślacy mogli wyrównać. Nie stało się tak za sprawą nieskuteczności m.in Pawła Brożka, który mógł strzelić kilka bramek. Na szczęście piłkarzy Jacka Zielińskiego Wisła zdołała zdobyć tylko raz trafić do siatki zaledwie minutę po tym jak Deleu zdobył drugą bramkę na 2:0.
Od początku drugiej połowy to Wisła narzuciła swój styl gry mocno atakując co poskutkowało serią kilku rzutów rożnych z rzędu. Taki widok mieliśmy do ok. 65 minuty kiedy Wisła nieco uspokoiła, Cracovia również się nie śpieszyła i tempo gry zdecydowanie opadło. Od 80 minuty Wisła jakby zapomniała jak dobrze grać w piłkę, dużo niecelnych podań, dużo irytacji wśród zawodników dzięki czemu to “Pasy” kilkakrotnie zagroziły bramce strzeżonej przez Radosława Cierzaniaka. W 84′ dobrym wrzutem w pole karne popisał się Mączyński i po dobrym strzale głową Pawła Brożka, Sandomierski musiał interweniować wybijając piłkę za linię końcową boiska. Później z rzutu wolnego dobrze przymierzył Sadlok jednak znowu górą był bramkarz Cracovii.
Jest to 62 zwycięstwo Cracovii w historii Derbów Krakowa.
Z trybun na żywo oglądało ten mecz 20 094 kibiców.
Wisła Kraków – Cracovia 1:2
Pa. Brożek 25′ – Rakels 7′, Deleu 23′
Po tym spotkaniu Cracovia umacnia swoją trzecią lokatę uciekając czwartej Pogoni na 6. punktów natomiast Wisła po dzisiejszej porażce do drugiego krakowskiego klubu traci siedem oczek zajmując 7. lokatę.