Gdyńskie Centrum Sportu podliczyło i skosztorysowało straty, jakie po trójmiejskich derbach pozostawili po sobie kibice Arki i Lechii. Generalnie Stadion Miejski nadaje się do remontu.
Podczas meczu odpalano race, stroboskopy, petardy. Palono szaliki, koszulki i inne gadżety klubowe. Dodatkowo kibice Lechii pozostawili w sektorze gości graffiti. Między fanami obu zespołów doszło do wzajemnego obrzucania racami.
Tomasz Cząstka, kierownik Stadionu Miejskiego, podsumowuje całą sprawę krótko: obiekt nadaje się do remontu.
Na stadionie zniszczono ponad 900 krzesełek, w sektorze gości uszkodzono lexan, odgradzający trybuny od wejścia na murawę, wspomniane graffiti oraz uszkodzono toalety. Do wymiany nadają się także barierki, poręcze, oznaczenia sektorów, lampy ewakuacyjne.
Naprawa stadionu kosztować ma 100 tysięcy złotych. Zapłacić za to ma organizator imprezy czyli Arka Gdynia. Prawdopodobnie Śledzie obciążą Lechię kosztami za straty wyrządzone w sektorze gości.
Derby Trójmiasta zakończyły się remisem 1-1.