Kontuzja Kamila Glika, który już na początku spotkania musiał opuścić plac gry okazała się niegroźna. Reprezentant Polski złamał nos, jednak bez przemieszczenia.
Glik ucierpiał już w trzeciej minucie spotkania podczas zderzenia z bramkarzem gości Janem Oblakiem. Po konsultacji z lekarzem kadry Jackiem Jaroszewskim, Jerzy Brzeczek zdecydował się ściągnąć filar polskiej defensywy, a w jego miejsce pojawił się Artur Jędrzejczyk. 31-letni obrońca, który zdaniem Marcina Feddka miał stracić na chwilę przytomność złamał nos, jednak bez przemieszczeń i po powrocie do macierzystego klubu będzie mógł normalnie trenować. Najbliższe spotkanie AS Monaco rozegra, a w niedzielę z Girondins Bordeaux.
Breaking News, @kamilglik25 ma złamany nos, ale bez przemieszczenia, czyli jutro gotowy do gry…. 🇵🇱⚽️
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) November 19, 2019