Faworytem tego spotkania byli gospodarze. To jednak ich oponenci, (z Kamilem Glikiem w obronie) wygrali ten mecz w niezłym stylu. Drużynie Krychowiaka zdecydowanie brakowało dziś lidera.
Dzisiejsze widowisko obfitowało w dwóch Polaków: Kamila Glika (grał w pierwszym składzie) i Grzegorza Krychowiaka (w końcu chociaż na ławce rezerwowych).
Spotkanie zgodnie z oczekiwaniami od samego początku przebiegało pod dyktando gości. Monaco, z Kamilem Glikiem w pierwszym składzie, częściej broniło niż atakowało, ale jak już to robiło to bardzo efektownie. W 14. min Joao Moutinho popisał się genialnym, technicznym strzałem z 16. metrów. Po strzeleniu bramki gospodarze skupili się na monotonnym przesuwaniu i atakowaniu dopiero wtedy, gdy piłka jest naprawdę blisko ich bramki. Ataki PSG były jednak dosyć bezbarwne, bez pomysłu. Z drugiej strony jeśli już Monaco atakowało to na boisko tworzył się chaos dominowany przez liczne straty. W doliczonym czasie gry we własnym polu karnym David Luiz i Fabinho zamienia rzut karny na bramkę! 2:0. Mimo wszystko dosyć nudne spotkanie do przerwy. Cieszy jedynie fakt czystego konta Monaco, w którym napracował się Glik. Polak czyścił wszystko i nie mógł sobie niczego zarzucić.
Druga połowa była niemal kopią poprzedniej. PSG niby atakowało, ale bez konkretnego pomysłu, a Monaco? Monaco konsekwentnie broniło i czekało na swoje okazje. Kamil Glik wyraźnie wyrasta na lidera obrony,ale… Niestety, w końcu PSG trafiło do siatki rywali. Przy bramce lepiej mógł zachować się Glik, który nie upilnował Cavaniego i Urugwajczyk strzela bramkę głową. Z biegiem czasu goście zaczęli kompletnie dominować sytuację na boisku. No, może nie dominować, ale kontrolować przebieg meczu. W 81. minucie Monaco pieczętuje swoje zwycięstwo. Aurier niefortunnie interweniuje i strzela samobójczą bramkę… Od razu trener gości reaguje na tą sytuację i zmienia Lucasa. Na boisku melduje się Ben Arfa, to znaczy, że Grzegorz Krychowiak na debiut musi jeszcze poczekać…
Po kiepskiej grze PSG i pozornym atakowaniu, to Monaco wychodzi zwycięsko z tego pojedynku, cieszy postawa Glika, a martwi to, że Krychowiak znów nie zagrał…
Bramki:Moutinho (13.), Fabinho (45. – karny), Aurier (80. – sam.), Cavani (63.)
Monaco: Subasić – Sidibe, Jemerson, Glik, Raggi, Mendy – Silva (90. Boschilia), Fabinho, Moutinho, Bakayoko – Germain (78. Dirar)
PSG: Trapp – Aurier, Kimpembe, Luiz (62. Meunier), Kurzawa – Verratti (70. Matuidi), Motta, Rabiot – Lucas (81. Ben Arfa), Cavani, Di Maria