AS Roma po przegranym meczu z Łudogorcem w Lidze Europy poinformowała, że Nicola Zalewski nabawił się urazu. Polak jest już po dokładnych badaniach i na szczęście okazało się, że to tylko niegroźne naciągnięcie przywodziciela.
Jose Mourinho nie ma obecnie łatwego czasu w Rzymie. Jego drużyna przegrała dwa mecze z rzędu, a sytuację kadrową komplikują kontuzje ważnych piłkarzy. Pauzują między innymi Wijnaldum oraz Zaniolo. W czwartek wieczorem po zakończonym spotkaniu przeciwko Łudogorcowi pojawiła się groźba kolejnego urazu. Zalewski zgłosił bowiem problemy z mięśniem przywodziciela.
20-latek przeszedł już szczegółowe badania, a ich wynik z pewnością uspokoił portugalskiego szkoleniowca. Uraz okazał się być zwykłym naciągnięciem i skończyło się tylko na strachu. Mimo wszystko Polak na pewno nie wystąpi w poniedziałkowym meczu przeciwko Empoli. Do gry wróci najprawdopodobniej na następny mecz Ligi Europy lub na hitowe starcie z Atalantą w przyszłą niedzielę.
Ostatnio coraz częściej możemy usłyszeć o różnych urazach reprezentantów Polski, którzy mogą być pewni udziału w tegorocznych mistrzostwach Świata. Aktualnie z urazami zmagają się jeszcze Wojciech Szczęsny oraz Matty Cash. Na szczęście w żadnym z przypadków nie ma mowy o poważnych kontuzjach i miejmy nadzieję, że to się nie zmieni.
Gikiewicz bohaterem Augsburga! Obronił karnego i rozwścieczył kibiców [WIDEO]