Dla podopiecznych Eusebio Di Francesco było to dość ważne spotkanie, gdyż pokonując turyńczyków pozostaliby wciąż w grze o europejskie puchary. Piłkarze Sassuolo wypełnili zadanie w stu procentach i pokonali Torino 3:1. W drużynie gospodarzy całe spotkanie rozegrał Kamil Glik.
Już na samym początku meczu kibice byli świadkami dwóch bramek. Wynik spotkania otworzyli goście, którzy wykorzystali rzut rożny, a konkretniej uczynił to Nicola Sansone. Jednak na odpowiedź zespołu Glika nie trzeba było długo czekać. Już w 7. minucie do remisu doprowadził Bruno Peres. Następnie przez dłuższy czas nie dochodziło do ciekawych sytuacji. Dopiero pod koniec pierwszej połowy piłka po uderzeniu Josepha Martineza zatrzymała się na poprzeczce.
Druga połowa mogła rozczarować kibiców zgromadzonych na Stadio Olimpico. Tym bardziej miejscowych. Po pierwsze na boisko strasznie mało się działo, a po drugie w 75. minucie Federico Peluso zdobył zwycięską bramkę dla gości. Bliski wyrównania kilka minut później był Glik. Jednak ładną interwencją przy próbie Polaka popisał się Andrea Consigli. Już w doliczonym czasie gry gospodarzy dobił Marcello Trotta.
Sassuolo dzięki trzem punktom wciąż ma matematyczne szanse na zajęcie pozycji dającą możliwość grę w eliminacjach do Ligi Europy. Natomiast Torino pozostanie na 12. lokacie.
Serie A, 35. kolejka
Torino FC – US Sassuolo 1:3 (1:1)
7′ Peres – Sansone '2, Peluso 75′, Trotta 90+5′