Korona Kielce niespodziewanie pokonała na własnym boisku Lechię Gdańsk. Zwycięstwo gospodarzom zapewniły dwa trafienia Jacka Kiełba.
Gospodarze rozpoczęli dzisiejsze starcie bardzo ofensywnie, zaskakując stawianą w roli faworyta Lechię Gdańsk. W 15. minucie Aankour stanął oko w oko z Vanją Milinkoviciem-Saviciem, ale bramkarz gości wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Dziesięć minut później atmosferę w Kielcach podgrzał sędzia, dyktując mocno dyskusyjny rzut wolny po tym jak na granicy pola karnego faulowany był Wojtkowiak. Do przerwy kibice zgromadzeni na stadionie nie ujrzeli bramek.
W drugiej odsłonie spotkania Lechia nieznacznie przeważała, ale to Korona otworzyła wynik meczu. Prawdziwe wejście smoka zaliczył rezerwowy dziś Jacek Kiełb, który w 61. minucie mocnym uderzeniem pokonał bramkarza gości. Lechia próbowała odwrócić losy meczu na swoją korzyść, jednak zawodnikom brakowało pomysłu i dokładności. W 91. minucie wszelkie nadzieje faworytów uciął Jacek Kiełb, po raz drugi w meczu znajdując drogę do siatki.
Korona Kielce 2:0 (0:0) Lechia Gdańsk
Bramki: Jacek Kiełb 61′, 91′
Korona: Małkowski – Grzelak, Dejmek, Pape Diaw, Rymaniak – Marković, Możdżeń, Palanca, Abalo (80′ Gabovs), Aankour (88′ Cebula), Przybyła (57′ Kiełb)
Lechia: Milinković-Savić – Wojtkowiak, Nunes, Janicki, Wawrzyniak – Gamakow (73′ Paixao), Kovacević, Mila (64′ Wolski), Peszko, F.Paixao – Kuświk (64′ Stolarski)
