Po raz ostatni Arkadiusz Milik trafił do siatki 7 października, kiedy to Juventus grał w derbowym starciu z Torino FC. Od trzech miesięcy reprezentant Polski nie zdołał zdobyć żadnego gola w barwach Starej Damy. Sytuację napastnika dodatkowo utrudnia fakt, że ostatnio na boisku czaruje 18-letni Kenan Yildiz, na którego coraz częściej stawia trener Massimiliano Allegri.
Dwa gole i asysta. Milik traci miejsce w hierarchii Starej Damy
Sezon 2023/2024 nie układa się po myśli Arkadiusza Milika. Polak rozegrał dla Juventusu już 19 spotkań (choć w większości wchodził na murawę z ławki rezerwowych), ale strzelił w nich zaledwie dwa gole, przy okazji zaliczając również jedną asystę. W efekcie swojej słabszej formy 29-letni spadł w klubowej hierarchii napastników. Nie został powołany również na jedno ze zgrupowań reprezentacji Polski.
Trudno się temu dziwić. Milik ostatni raz do siatki trafił w październiku, a od tego czasu nie zdołał pokonać bramkarza rywali ani w meczach Serie A, ani w spotkaniu Pucharu Włoch. Podobnie było w starciach z udziałem kadry narodowej przeciwko Wyspom Owczym i Mołdawii. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, zawodnik Starej Damy nie wpisał się na listę strzelców od 14 spotkań.
Jak informuje “La Gazzetta dello Sport” problemem polskiego napastnika są nie tylko słabe liczby, ale przede wszystkim to, że rozkręcili się jego bezpośredni konkurenci do miejsca w składzie Juventusu. Na przykład Serb Dusan Vlahović tylko w trzech ostatnich ligowych spotkaniach strzelił dwa gole i zaliczył asystę.
Serca turyńskich kibiców podbija również 18-letni Kenan Yildiz. Wychowanek Juventusu strzelił ostatnio pięknego gola w Pucharze Włoch przeciwko Salernitanie. Zaliczył również trafienie w ligowym starciu z Frosinone. Dlatego też w ostatnich miesiącach trener Massimiliano Allegri zaczął stawiać na tureckiego napastnika coraz częściej. Na tym stracił rzecz jasna Milik, choć nie tylko on może obawiać się coraz lepszej gry Yildiza.
Kto odejdzie z Juventusu? Dziennikarze stawiają na Keana
Trzeba bowiem pamiętać, że w kadrze Juventusu są jeszcze Federico Chiesa, Samuel Iling-Junior oraz Moise Kean, którzy również z powodzeniem mogą grać w ataku Starej Damy. Dlatego też włoscy dziennikarze zwiastują odejście z klubu przynajmniej jednego z napastników. W pierwszej kolejności do transferu przymierza się jednak nie Polaka, a Keana.
Apperò #Yldiz#JuventusSalernitana pic.twitter.com/WJJGe4TCUP
— Tancredi Palmeri (@tancredipalmeri) January 4, 2024
Jak informuje “La Gazzetta dello Sport” 23-letni piłkarz bardzo chce wystąpić na Euro 2024, więc intensywnie szuka klubu, który zapewniłby odpowiednią liczbę występów. Włoscy dziennikarze twierdzą, że o sytuację Keana pytały m.in. Fiorentina, Bologna czy AC Monza. Z kolei Milik, nawet pomimo problemów, może być pewny pozostania w Turynie przynajmniej do końca sezonu 2023/2024. Niestety, na ten moment jedynie w roli rezerwowego.
Swoje notowania Polak będzie mógł jednak poprawić już w najbliższy czwartek. Wówczas w ramach kolejne rundy Pucharu Włoch Juventus zagra z Frosinone. W wyjściowej jedenastce ma znaleźć się Milik, który zastąpi w tym starciu Vlahovicia.
Udany debiut Fernando Santosa. Besiktas grał jak natchniony [WIDEO]