Od początku sezonu 2023/2024 PKO BP Ekstraklasa pokazywana jest tylko w Canal+. Pod koniec września media informowały o dużych postępach w rozmowach między tą stacją a TVP ws. zakupu sublicencji przez publicznego nadawcę. Wówczas wydawało się, że porozumienie jest już tylko kwestią dni. Sprawę skomplikowały jednak wybory parlamentarne.
Próba ratowania sublicencji. TVP chce umowy na 7 miesięcy
W ubiegłym sezonie na antenach Telewizji Polskiej można było obejrzeć wybrane mecze PKO BP Ekstraklasy. Zmieniło się to jednak od początku kampanii 2023/2024. Prawa do pokazywania polskiej ligi nabyła na wyłączność stacja Canal+, płacąc za nie rekordowe 300 milionów złotych za jeden sezon.
Część z tych pieniędzy prywatny nadawca chciał odzyskać, udzielając sublicencji Telewizji Polskiej. Ta jednak nie chciała płacić żądanych przez Canal+ 70 milionów złotych. Ostatecznie we wrześniu dziennikarz Kacper Sosnowski przekazał na Twitterze, że obie strony osiągnęły porozumienie. Umowa miała być podpisana na 4 sezony, na 34 mecze w każdym z nich. Ponieważ aktualny sezon już trwa, TVP miała nadrobić „stracone” spotkania pokazując w wybranych kolejkach po dwa starcia.
🆕📺No to tak. Ekstraklasa krok od TVP ❗️
>Rozmowy na finiszu, porozumienie bliskie
>Start transmisji możliwy po 15.10 😉
> Do pokazania 34 mecze do końca sezonu, będzie więc nadrabianie zaległości.PS. Publikuję to, bo mam wrażenie, że tym razem się uda i kciuki za finisz.
— Kacper Sosnowski (@Kacpo24) September 27, 2023
Do podpisania kontraktu miało dojść przed zaplanowanymi na 15 października wyborami parlamentarnymi. Sosnowski poinformował, że zastrzeżenia co do umowy miała jednak rada nadzorcza TVP. Sprawa stanęła więc w miejscu, a teraz w ogóle może nie dojść do sfinalizowania kontraktu.
Ponieważ dotychczasowa partia rządząca straciła większość w Sejmie, struktury publicznego nadawcy mogą czekać duże zmiany kadrowe i organizacyjne. Dlatego też zawarcie kontraktu na cztery lata w tym momencie jest praktycznie niemożliwe. Według dziennikarza TVP chce ratować porozumienie, proponując podpisanie umowy tylko do końca sezonu 2023/2024. Na to nie chcę się jednak zgodzić włodarze Canal+.
Nowe wyceny piłkarzy. Bułka, Grabara i Marchwiński zyskali najwięcej