W niedzielę 6 października w ramach 11. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia podejmowała Górnika Zabrze. Mecz był dość wyrównany, obie drużyny miały swoje sytuacje bramkowe jednak spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Cracovia bardzo dobrze rozpoczęła rundę jesienną i w przypadku zwycięstwa w niedzielnym meczu objęłaby fotel lidera PKO Ekstraklasy. Górnik w ostatniej kolejce został pierwszy raz pokonany na własnym stadionie (1:3 z Lechem Poznań) i okupuje środek tabeli. Zabrzanie są jednym z dwóch zespołów, które jeszcze nie wygrały w meczu wyjazdowym Ekstraklasy w tym sezonie. W dotychczasowych spotkaniach tych drużyn zawsze padało dużo bramek, więc kibice liczyli na emocjonujące spotkanie.
Średnio między @MKSCracoviaSSA i @GornikZabrzeSSA w Krakowie pada 3,1 bramki/mecz. Nie obrazimy się, jeśli będzie ich dziś sześć 😜
🔜 #CRAGÓR pic.twitter.com/iZTVXxbfjA
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) October 6, 2019
W pierwszych minutach akcje zarówno Cracovii, jak i Górnika były nieskładne. Obie drużyny zdominowały środek boiska, starając się wytworzyć sobie sytuacje bramkowe. W 13. minucie Szymon Matuszek zdobył bramkę, dając Zabrzanom prowadzenie. Siplak nie upilnował piłkarza Górnika podczas wykonywania rzutu rożnego i pomocnik Górnika z łatwością głową skierował piłkę do bramki. Chwile później Zabrzanie mogli zdobyć kolejną bramkę, ale Kopacz zamiast podać piłkę kolegom, zdecydował się na strzał.
Cracovia skupiła się na grze skrzydłami, jednak dobre ustawienie Górnika nie pozwalało krakowskiej drużynie stworzyć dogodnej sytuacji bramkowej. W 35. minucie Cracovia zdobyła bramkę wyrównującą. Siplak dośrodkował piłkę w pole karne z rzutu rożnego, a tam najwyżej wyskoczył Dytiatiev i główką umieścił piłkę w siatce. Bramkarz Górnika nie zdążył zareagować na mocny strzał lewego obrońcy Cracovii. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i pierwsza połowa zakończyła się remisem.
Po wyrównanej pierwszej połowie mamy remis.
⚪️🔵🔴
Czekamy na drugą część spotkania.#CRAGÓR pic.twitter.com/7knxXJgELo— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) October 6, 2019
Początek drugiej połowy nie zapowiadał znacznych zmian stylu gry obu drużyn. Cracovia atakowała, a defensywnie ustawieni piłkarze Górnika liczyli na udany kontratak. W 55. minucie po rzucie rożnym dla Górnika Michał Koj mógł strzelić drugą bramkę dla Zabrzan, ale po jego strzale głową, piłka minęła bramkę Peskovicia. W 62. minucie piłkarze Michała Probierza odpowiedzieli strzałem Lopesa, ale ten z bliskiej odległości trafił wprost w ręce Chudego.
W doliczonym czasie gry Cracovia strzeliła gola po stałym fragmencie gry, jednak zawodnik gospodarzy był na spalonym. W drugiej połowie nie oglądaliśmy już żadnych bramek i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
🏁 #CRAGÓR
Lider nie dla @MKSCracoviaSSA, @GornikZabrzeSSA musi jeszcze zaczekać na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. pic.twitter.com/GQ7QIcmqwf
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) October 6, 2019
6 października 2019, godz. 15:00 – PKO Ekstraklasa
Cracovia 1:1 Górnik Zabrze
35. Dytiatiev – 13. Matuszek
Cracovia: Pesković – Rapa, Dytiatiev, Jablonsky, Siplak – Gol, Vestenicky (61. Piszczek), Lusiusz, van Amersfoort (77. Cecarić), Hanca – Lopes
Górnik Zabrze: Chudy – Janza, Koj, Wiśniewski, Sekulić – Jimenez, Matuszek, Matras, Zapolnik (78. Bauza) – Angulo (91. Wolsztyński), Kopacz (63. Bainović)