Zawodnicy Wisły Kraków nie skorzystali z okazji i nie awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Do tego potrzebne było zwycięstwo w Zabrzu nad ostatnim w tabeli Górnikiem. Krakowianie wykazali się jednak nieskutecznością i mecz zakończył się remisem.
Mecz rozpoczął się fantastycznie dla zawodników Białej Gwiazdy, którzy nie przegrali ostatnich czterech spotkań. Po trójkowej akcji Burliga-Jankowski-Brożek Wisła wyszła na prowadzenie w 2. minucie. Piłkę do siatki skierował ostatni z wymienionych, który w swoim poprzednim występie w Zabrzu ustrzelił hat-tricka. Dzisiejszy wieczór dla byłego reprezentanta Polski nie był już jednak tak udany. Wiślacy co prawda utrzymali do przerwy jednobramkowe prowadzenie, ale styl w jakim to osiągnęli nie mógł zadowolić ich sympatyków. Z kolei Górnik Zabrze grał bardzo ambitnie, starał się utrzymywać przy piłce, jednak niewiele dobrego z tego wynikało.
O ile pierwsza część spotkania rozpoczęła się od mocnego ciosu Wisły Kraków, o tyle w drugich czterdziestu pięciu minutach role się odwróciły i to ,,Górnicy” wystąpili w roli katów. Konkretnie Bartosz Kopacz, który strzałem głową z 51. minuty doprowadził do remisu. W 62. minucie świetną paradą po strzale Jeża popisał się dobrze dzisiaj dysponowany Cierzniak. Później żadna ze stron nie doszła już do 100% sytuacji, a mecz zakończył się podziałem punktów, co dla obu drużyn jest rozczarowaniem. Górnik wciąż zajmuje ostatnią pozycję, z kolei Wisła zrównała się punktami z czwartą Pogonią Szczecin.
Górnik Zabrze- Wisła Kraków 1:1 (Kopacz 51′- Brożek 2′)
