El. Euro 2024. Cud w ostatniej kolejce czy baraże? W XXI wieku Polacy byli już w takiej sytuacji

14 lis 2023, 14:43

Reprezentacja Polski musi liczyć na cud, aby po ostatnim meczu eliminacji Euro 2024 nie musieć myśleć o barażach i cieszyć się z bezpośredniego awansu na turniej. W XXI wieku biało-czerwoni kilkukrotnie byli w sytuacji, gdy przed ostatnim spotkaniem kwalifikacji walczyli o awans. Efekty były różne.



Dwie nieudane próby awansu na Euro

Kwalifikacje do Euro 2000 do pewnego momentu układały się po myśli Polaków. Przed ostatnim meczem ze Szwecją mieli 13 punktów, tyle samo co druga Anglia, która miała wtedy zapewnioną grę w fazie play-off. Biało-czerwoni potrzebowali co najmniej wyjazdowego remisu, ale ostatecznie przegrali 0:2 i pożegnali się z nadziejami na grę na turnieju w Belgii i Holandii.

 

W eliminacjach przed Euro 2004 reprezentacja Polski walczyła o grę w barażach do ostatniej kolejki. Przed meczem z Węgrami mieli trzy punkty mniej od Łotwy, która grała na wyjeździe z liderującą, mającą już pewny awans Szwecją. Wydawało się to niemal niemożliwe, aby Łotysze wygrali, ale jednak tak się stało – po triumfie 1:0 trafili do baraży, w których wygrali 3:2 z Turcją i zagrali na Euro. Polakom pozostał jedynie niedosyt.

Passa awansów od 2008 roku

Jak dotąd w całej historii polska kadra zagrała na mistrzostwach Europy tylko cztery razy. Debiut zanotowała w 2008 roku na boiskach w Austrii i Szwajcarii, awansując na turniej po pamiętych eliminacjach z Leo Beenhakkerem na ławce trenerskiej. Gwiazdą reprezentacji był wtedy Ebi Smolarek, który strzelił m.in. oba gole w wygranym 2:0 meczu z Belgią. Spotkanie to zapewniło Polakom awans na Euro 2008, dzięki czemu w ostatniej kolejce nie musieli przejmować się wynikiem. Na zakończenie kwalifikacji zremisowali 2:2 z Serbami.

 

Cztery lata później reprezentacja Polski była w tej uprzywilejowanej sytuacji, że nie czekały jej eliminacyjne spotkania. Turniej organizowany w 2012 roku właśnie w Polsce i na Ukrainie pozwolił kadrze Franciszka Smudy uniknąć walki o awans, ale w gruncie rzeczy mogła to być przeszkoda. Na głównym turnieju biało-czerwoni zawiedli i kto wie, jak by się zaprezentowali, gdyby mieli za sobą walkę w kwalifikacjach.

 

Zdecydowanie najlepszy występ biało-czerwonych na mistrzostwach Europy (2016 rok) poprzedziły emocjonujące eliminacje. W ich trakcie kadra Adama Nawałki zanotowała m.in. pierwsze w historii zwycięstwo nad Niemcami (2:0), a wyniki pozostałych meczów sprawiły, że walka o awans trwała do ostatniej kolejki. Wszystko rozstrzygnęło się na PGE Narodowym, kiedy to po bramkach Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego Polacy wygrali 2:1 z Irlandią i pojechali na Euro 2016, gdzie dotarli do ćwierćfinału.

 

Najspokojniejsze pod względem walki o awans były eliminacje na ostatnie Euro 2020, które rozegrano w 10 państwach. Przed ostatnią kolejką kadra Jerzego Brzęczka miała trzy punkty przewagi nad drugą Austrią i aż osiem nad trzecią Macedonią. Już wtedy biało-czerwoni byli pewni awansu, a na zakończenie kwalifikacji potwierdzili dominację w grupie G i wygrali 3:2 ze Słowenią.

Czy Polacy zasłużyli na grę na Euro 2024?

W tym roku walka o udział w mistrzostwach Europy jest znacznie trudniejsza, ale Polacy załatwili sobie to na własne życzenie. Gdy w październiku 2022 roku poznaliśmy skład grupy E, niemal wszyscy byli przekonani, że kwestia rywalizacji o awans nie będzie dotyczyć biało-czerwonych. Nasza kadra była faworytem. No właśnie, była.

Biorąc pod uwagę dotychczasowe siedem meczów w tych eliminacjach, nie sposób nie zgodzić się z opiniami, że Polacy po prostu nie zasłużyli na grę na Euro 2024. Tak przecież trzeba traktować blamaż w Mołdawii czy porażki w Albanii i Czechach. Nawet jeśli reprezentacja Michała Probierza jakiś cudem zdoła awansować bezpośrednio na turniej, a jej gra nie ulegnie zmianie, to w przyszłym roku w Niemczech może dojść do kolejnych kompromitujących występów.



Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA