Borussia Dortmund po pierwszym meczu eliminacyjnym z austriackim Wolfsbergerem miała skromną zaliczkę. W rewanżu na własnym obiekcie dortmundczycy nie pozostawili jednak złudzeń i pokazali, kto zasługuje na awans.
W kanonadzie strzeleckiej gospodarzy miał udział Łukasz Piszczek, który grał od pierwszych minut, natomiast będący zdaniem trenera Tuchela nadal nie w pełni sił Jakub Błaszczykowski oglądał starcie z trybun.
Borussia prowadziła grę, lecz w pierwszej połowie nie była w stanie udokumentować przewagi zmianą wyniku. Stało się tak co prawda jedynie za sprawą błędu sędziego W końcówce pierwszej odsłony Shinji Kagawa trafił do siatki, lecz arbiter odgwizdał pozycję spaloną Pierre’a-Emericka Aubameyanga, który jak, pokazały powtórki, nie dotykał nawet piłki.
Pozbawienie bramki nie zraziło gospodarzy, którzy potrzebowali zaledwie niespełna trzech minut, by wyjść na prowadzenie. Rezultat starcia otworzył Marco Reus. W 64. minucie na listę strzelców wpisał się natomiast Aubameyang. Potem kibice zgromadzeni na Signal Iduna Park obserwowali teatr jednego aktora. Był nim Henrik Mkhitarjan, który w 13 minut zanotował fantastycznymi uderzeniami klasycznego hat-tricka i ustalił wynik na 5:0.
Eliminacje Ligi Europy – III runda (rewanż, pierwszy mecz 1:0 dla Borussii)
Borussia Dortmund – Wolfsberger AC 5:0 (0:0)
Reus 48, Aubameyang 64, Mkhitarjan 73, 82, 86
Sędzia: Marius Avram (Rumunia)
Żółte kartki: Reus – Jacobo, Silvio