Do rewanżowego spotkania pomiędzy Glasgow Rangers a Legią Warszawa pozostało mniej niż tydzień. Dla obu drużyn być może jest to już mecz sezonu. W odrobinę gorszych nastrojach do spotkania przygotowują się podopieczni Stevena Gerrarda. Wicemistrzowie Szkocji zostali bowiem ukarani przez UEFA (UEFA, Control, Ethics and Disciplinarny Body) – informuje serwis legia.net
Kara dotyczy wcześniejszej rundy eliminacji. Zespół z Glasgow mierzył się z ekipą St. Joseph’s z Gibraltaru. Powodem naniesienia kary było zachowanie kibiców wicemistrzów Szkocji. Delegat obecny na meczu wskazał na pewne incydenty, które określił jako „rasistowskie zachowania” oraz „okrzyki sekciarskie”.
Na Ibrox Stadium min. 3000 miejsc nie zostanie oddanych do użytku. Jak informują media ze Szkocji, Rangers FC na braku możliwości sprzedania wymienionej liczby biletów straci ok. 100 000 funtów. Jak na razie brak informacji odnośnie tego, które konkretnie miejsca miałyby zostać zamknięte.
Obiekt, na którym rozegrany zostanie mecz rewanżowy może pomieścić 50 987 widzów. To trzeci w Szkocji, a ósmy w Wielkiej Brytanii obiekt pod względem pojemności.
Do całej sytuacji odniosły się już władze szkockiego klubu. Zdaniem Glasgow Rangers zdarzenie to jest głęboko niefortunne, ponieważ niewinni kibice, nie czyniący nic złego, nie będą mogli obejrzeć spotkania z wysokości trybun. Przykre sytuacje, których konsekwencje musi ponieść klub z Glasgow zostały w sposób dosadny skrytykowane przez przedstawicieli klubu.
– Mamy nadzieję, że winni, którzy ściągnęli konsekwencje UEFA, zastanowią się nad szkodami, jakie wyrządzili. Jeśli ktokolwiek z kibiców nie jest w stanie zachowywać się w cywilizowany sposób, niech trzyma się z dala od stadionu Ibrox i naszego klubu. Szkodzicie klubowi, wyrządzając krzywdę zespołowi i pozostałym kibicom.
– Glasgow Rangers to piłkarze i kibice reprezentujący różne kultury i środowiska. Jesteśmy jednością, gdy wspieramy nasz klub. Jeśli ktoś tego nie rozumie, Glasgow Rangers nie jest drużyną dla niego i nie ma tu dla niego miejsca.