Jeśli Rumuński Związek Piłki Nożnej nie uszanuje postulatów klubów, te nie puszczą swoich piłkarzy na eliminacyjny mecz, do MŚ 2018, z Polską (10 czerwca).
To może być realny problem kadry Rumunii, jeśli ich związek nie uszanuje postulatów klubów z rodzimej ligi.
O jakie postulaty chodzi? Najważniejszy to podział pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych. Otóż rumuński związek (FRF) chce, by 5 proc. sumy trafiło do klubów z drugiego i trzeciego poziomu. Ma to zapewnić rozwój piłki w mniejszych ośrodkach. Piłkarscy potentaci na to jednak nie przystają.
Drugą kwestią w tym sporze jest propozycja zmian struktur, przez co organizacja zrzeszająca kluby Liga 1 – LPF miałaby utracić jedno miejsce w Komitecie Wykonawczym FRF. W założeniu zostałoby ono podarowane przedstawicielowi piłkarstwa młodzieżowego.
Były bramkar reprezentacji Rumunii, a dzisiejszy członek Komitetu Wykonawczego – Florin Prunea mówi: – FRF naprawdę chce znieść LPF, przejąć organizację piłkarskiej ligi i skupić pełną kontrolę nad rynkiem praw telewizyjnych. O tym planie wiemy od dawna i rozmawiałem już o tym z prezesami klubów pierwszoligowych.
Brak zgody oznacza bojkot meczu Polska – Rumunia przez rodzime kluby, czyli że nie puszczą swoich piłkarzy na mecz z biało – czerwonymi(10 czerwca) w eliminacjach mistrzostw świata. Byłby to nie lada problem,bowiem ostatnio 12 zawodników kadry to przedstawiciele ligi.
Źródło: sport.pl