W spotkaniu 8. kolejki grupy A eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata Holendrzy bez większych kłopotów pokonali Bułgarię 3:1. W 24. minucie na placu gry pojawił się Simeon Sławczew.
Kwestia awansu w grupie A rozstrzygnie się raczej między dwoma ekipami- Szwecją oraz Francją. Mimo tego Holendrzy nie zamierzali dziś odpuszczać i na spotkanie z niżej notowanymi rywalami wyszli praktycznie najmocniejszą jedenastką.
Podopieczni Dicka Advocaata objęli prowadzenie już w 7. minucie. Propper wykorzystał podanie Blinda i wpakował piłkę do siatki. W 24. minucie z powodu urazu plac gry opuścił Aleksandar Tsvetkov, a w jego miejsce wszedł Simeon Sławczew. Bułgar jest bardzo dobrze znany polskim kibicom z występów w Lechii Gdańsk.
W 67. minucie było już 2:0. Blind oskrzydlił składną akcję “Oranje”, podał do Arjena Robbena, a ten wślizgiem pokonał golkipera gości. Dwie minuty później Bułgarzy zdobyli bramkę kontaktową. Popov dośrodkował z rzutu wolnego, a w polu karnym dość szczęśliwie futbolówkę trącił Kostadinov zmniejszając tym samym prowadzenie gospodarzy.
Ostatnie słowo należało jednak do wicemistrzów świata z 2010 roku. Promes dośrodkował piłkę w pole karne, a akcję głową sfinalizował Propper ustalając tym samym wynik spotkania.