Emocjonujące derby w Gdyni zakończyły się remisem

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:26
30 paź 2016, 20:16

W ramach 14. kolejki Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia podjęła Lechię Gdańsk. Ostatni raz obie drużyny zmierzyły się ze sobą w sezonie 2010/2011. Wtedy podobnie jak dziś żadna z drużyn nie mogła cieszyć się ze zwycięstwa, bowiem po raz kolejny derby Trójmiasta zakończyły się remisem.

Początek meczu był dość wyrównany. W 5. minucie, po podaniu Krasicia, w dogodnej sytuacji do zdobycia bramki, znalazł się Marco Paixao. Po jego strzale, piłka trafiła jednak tylko w boczną siatkę. W odpowiedzi, do ataku ruszyła Arka, celnie uderzył Marcus Vinicius, lecz bramkarz Lechii popisał się doskonałą interwencją. Po 20. minutach gry, to gospodarze zaczęli przeważać na boisku i niewiele brakowało a wyszliby na prowadzenie, okazję na zdobycie gola, zmarnował Dawid Sołdecki, który z 5. metrów nie trafił w bramkę. Niewykorzystane sytuacje lubią się mieścić i w 32. minucie to Lechia otworzyła wynik spotkania. Z rzutu wolnego, w pole karne Arki, dośrodkowywał Peszko, do piłki doskoczył Marco Paixao i pokonał bramkarza strzałem z główki. Tuż przed końcem pierwszej połowy, goście mieli szansę na podwyższenie prowadzenia. Kolejnym doskonałym dośrodkowaniem, popisał się Peszko, futbolówka trafiła do Paixao, tym razem jednak jego strzał obronił bramkarz. Na przerwę zatem, piłkarze Lechii zeszli prowadząc 0:1.

Początek drugiej połowy był dość spokojny. Pierwsza klarowna sytuacja miała miejsce w 51. minucie, kiedy to Flavio Paixao doskonale dośrodkował piłkę w pole karne. Tam przejął ją, Marco Paixao, oddał jednak niecelny strzał głową i zmarnował znakomitą okazję na gola. Goście cały czas stwarzali zagrożenie pod bramką rywali, brakowało im jednak wykończenia i nieoczekiwanie w 65. minucie, gospodarzom udało się wyrównać. Po wyrzucie z autu, piłkę do siatki skierował mocnym uderzeniem Adrian Błąd. Po tej akcji uskrzydlona Arka poszła za ciosem i w 68. minucie, futbolówka znów zatrzepotała w siatce po uderzeniu Pawła Abbotta. Gospodarze wyszliby na prowadzenie, gdyby nie to że sędzia dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał. Nerwowo zrobiło się na boisku, obie drużyny zacięcie walczyły o piłkę w skutek czego mnożyły się faule i w 86′ minucie sędzia ukarał czerwoną kartką Flavio Paixao, za uderzenie łokciem Sobieraja. W końcówce spotkania Lechia miała jeszcze szansę na zmianę wyniku, z rzutu wolnego strzelał Sebastian Mila, bramkarz stanął jednak na wysokości zadania i derbowy mecz zakończył się remisem 1:1.

Bramki: 32′ Paixao, 65′ Błąd.

Żółte kartki: 32, M. Paixao, 46′ Krasić, 59′ Peszko, 59′ Silva.

Czerwone kartki: 86′ F. Paixao.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA