To nie musiało tak się skończyć. Empoli z Łukaszem Skorupskim i Piotrem Zielińskim w składzie przegrało na własnym stadionie z Interem Mediolan 0:1
Początek spotkania nie był porywającym widowiskiem. Delikatną przewagę mieli goście, jednak nie wiele z niej wynikało. Z czasem jednak mecz się wyrównał. W 20 minucie po akcji Zielińskiego i Maccarone w boczną siatkę trafił Saponara. Kilka minut później Polak mógł otworzyć wynik meczu, ale jego strzał zza pola karnego był niecelny. Kolejne minut to próby raz jednych raz drugi, ale bez skutku. Nie były to klarowne okazje. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy zaspała defensywa gospodarzy i po golu Icardiego lider Serie A wyszedł na prowadzenie.
Gol ten dodał skrzydeł gościom, którzy od początku drugiej części gry przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Mimo tego w 52. minucie Empoli mogło wyrównać, ale świetną szansę zmarnował Saponara. Chwilę później mieliśmy zamieszanie pod bramką Skorupskiego, ale strzał jednego z zawodników Interu poszybował nad poprzeczką. W końcówce meczu gospodarze próbowali wyrównać desperackimi atakami, ale i one nic nie dały. Inter przerwał serię pięciu meczów bez porażki, którym mogło się pochwalić Empoli. Zespół ten zajmuje obecnie 8. miejsce w tabeli.