W pierwszym meczu grupy F EURO 2016 Węgrzy pokonali 2:0 Austrię. Przegrani spotkanie kończyli w 10. W drużynie Madziarzy zagrało dwóch Ekstraklasowiczów.
Spotkanie na Matmut Atlantique wydawało się, że miało jednego faworyta. To drużyna Austrii była typowa jako jeden z czarnych koni turnieju i mieli bez problemu przejść przez rundę grupową. Węgrzy postawili jednak bardzo twarde warunki. Nie dali się zepchnąć do defensywy, a sam mecz był bardzo wyrównany.
W pierwszej połowie mimo wielu okazji z obu stron goli nie zobaczyliśmy. Na pierwsze trafienie kibice zebrani w Bordeaux musieli czekać aż do 62. minuty kiedy to bramkarza Austrii pokonał Szalai. Chwilę później druga żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Dragović i sytuacja Austriaków się jeszcze bardziej skomplikowała.
Wynik spotkanie ku uciesze swoich kibiców ustalił Stiebez podwyższając prowadzenie na 2:0.
Można więc powiedzieć, że pierwsza sensacja stała się faktem.
Całe spotkanie w barwach Madziarzy zagrali Tamas Kadar oraz Richard Guzmics. Z kolei Gergo Lovrencsics i Nemancja Nikolić mecz obejrzeli z wysokości ławki rezerwowych.