Reprezentacja Polski po niezwykłym horrorze pokonała po serii rzutów karnych Szwajcarię 5:4. Jako ostatni w naszej drużynie z “wapna” strzelał Grzegorz Krychowiak i całe szczęście, że trafił bo chwilę później serca wszystkich polskich kibiców mogłyby eksplodować…
Dlaczego? Odpowiedz są dwie. Pierwsza to oczywiście fakt, że musielibyśmy nadal drżeć o ćwierćfinał europejskiego czempionatu i czekać kolejne minuty na końcowe rozstrzygnięcie. Druga? Zapewne większość kibiców nie wie, kto był przygotowany jako szósty do wykonywania jedenastki! “Szczęśliwcem” miał bowiem zostać Sławomir Peszko!
Sam zawodnik Lechii Gdańsk przyznał, że odetchnął z podwójną ulgą na fakt, że to właśnie Krychowiak rozstrzygnął losy spotkania.
PESZKO!!!!!!Boże ja tez odetchnąłem