Nie milkną echa po zwycięskim meczu reprezentacji Polski ze Szwajcarami, które zapewniło biało-czerwonym awans do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. Specjalnie dla państwa przygotowaliśmy najważniejsze wypowiedzi po tym historycznym dla nas spotkaniu.
Na konferencji prasowej po meczu, selekcjoner Adam Nawałka jak zwykle zachowywał spokój i tonował nastroje:
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że dostarczyliśmy tyle radości naszym kibicom. To, co było przed meczem, nasze marzenia i plany, spełniły się w dzisiejszym spotkaniu. Od jutra już myślami będziemy przy czwartkowym meczu w Marsylii.
Po raz kolejny wziął również w obronę Roberta Lewandowskiego:
– Robert Lewandowski wykonuje fantastyczną pracę. Jest niezwykle ważnym zawodnikiem, który pod względem mentalnym i piłkarskim powoduje, że drużyna jest mocniejsza. Cieszymy się, że może w pełnej dyspozycji fizycznej i mentalnej występować w każdym spotkaniu. Daje on szanse innym zawodnikom, skupia uwagę obrońców. Jestem przekonany, że przełamanie nastąpi w najbliższym meczu i wtedy niech przeciwnik się boi.
Strzelec bramki – Jakub Błaszczykowski podsumował mecz w następujący sposób:
– Wiedzieliśmy, że Szwajcarzy lubią prowadzić grę i utrzymywać się długo przy piłce i nie ma co ukrywać – oddaliśmy im nieco inicjatywę. Staraliśmy się szukać szans w kontratakach. Xerdanowi Shaqiriemu wyszedł strzał życia, przepiękna bramka. Na końcu to jednak my wyszarpaliśmy zwycięstwo i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi.
Skoro mowa o strzelcach goli, to wspomniany Shaqiri nie krył swego rozczarowania:
– Nie da się ukryć, że jesteśmy bardzo zawiedzeni, bo mogliśmy osiągnąć coś wielkie, a nie udała się nam ta sztuka. Musimy wyciągnąć właściwe wnioski, bo podobny scenariusz przerabialiśmy w meczu z Argentyną na mistrzostwach świata. Mimo porażki, jesteśmy dumni z tego, jak graliśmy na tym turnieju. Daliśmy z siebie absolutne maksimum, ale na tym polega futbol. Mam dla kolegów wielkie słowa uznania. Przegraliśmy dopiero w karnych, a to loteria.
Bardzo ważnym ogniwem zwycięskiej drużyny był Łukasz Fabiański, który jak zwykle zachowywał skromność:
– Przed meczem pytałem Marka Clattenburga, czy sędziowanie będzie rodem z Premier League, czy innych lig, zapowiedział, że będzie coś pomiędzy. Kilka fauli było, ale spoko, wszystko działo się w ferworze walki. Może poza faulem na Robercie, bo było w nim trochę agresji, ale uważam, że była to bardziej kwestia taktyki i emocji. Wiadomo, każdy chciał wygrać. W serii rzutów karnych trochę mi nie szło, nic nie złapałem, ale najważniejsze, że wygraliśmy.
Kamil Grosicki był natomiast pod wrażeniem idealnie wykonywanych przez nasz zespół rzutów karnych:
– Seria rzutów karnych to niesamowite nerwy. Chłopaki musieli zmierzyć się z wielką odpowiedzialnością i poradzili sobie z nią doskonale, strzelali niemal z takim luzem, jak na treningu. Czapki z głów przed Grześkiem Krychowiakiem, który podszedł do ostatniej jedenastki i wykonał ją perfekcyjnie.
Na zakończenie spontaniczna radość Kamila Glika:
– Kolejny etap naszej przygody to Marsylia. Jesteśmy coraz bliżej półfinałów. Jedziemy dalej!
źródło: laczynaspilka.pl