W ostatnim grupowym meczu podczas EURO 2016 reprezentacja Polski pokonała Ukrainę 1:0. Po spotkaniu Jakub Błaszczykowski nie krył zadowolenia z wygranej.
Adam Nawałka po wygranym spotkaniu tonował nieco nastroje i dostrzegł kilka mankamentów w naszej grze.
– Przed meczem wiedzieliśmy, że Ukraina to bardzo groźny rywal, bardzo niewygodny, a przede wszystkim prezentujący wysoką kulturę gry. Początek meczu należał do nas, natomiast potem oddaliśmy pole gry i Ukraińcy starali się poprowadzić grę, za to my mądrze broniliśmy. Zabrakło trochę w I połowie przejęcia drugich piłek. Muszę pochwalić zawodników za grę w obronie i zaangażowanie. Z optymizmem podchodzimy do następnego spotkania.
Strzelec bramki był bardzo zadowolony z wygranej, ale też wiedział, że był to bardzo trudny mecz.
– Jesteśmy zadowoleni z wygranej w tym spotkaniu, ale zdajemy sobie sprawę, że Ukraina postawiła nam dziś bardzo ciężkie warunki. To jednak cechuje silne drużyny, że mimo słabszego dnia są w stanie wygrać mecz. Nie zagraliśmy wielkiego spotkania, ale to my zdobyliśmy bramkę i zwyciężyliśmy – powiedział Jakub Błaszczykowski.
Jakub Błaszczykowski rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i nie był desygnowany do gry w tym meczu. Miał wejść tylko w niekorzystnej dla nas sytuacji.
– Przed meczem trener powiedział mi, że gdy zajdzie taka potrzeba, wejdę na boisko. Tak się stało, cieszę się, że udało mi się zdobyć bramkę. Nie ma jednak znaczenia, kto trafia – wygrała cała drużyna. Rozgrywaliśmy wiele bardzo dobrych spotkań, ale brakowało zwycięstwa – wolę więc wygrywać po słabszym meczu, niż remisować po lepszym.
A tak o naszym kolejnym rywalu mówi bohater dzisiejszego meczu.
– Mamy cztery dni, aby się zregenerować przed meczem ze Szwajcarią. Nasz rywal ma o dwa więcej, ale jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie i na pewno będziemy walczyć z całych sił.
Arkadiusz Milik po raz kolejny niestety zmarnował kilka dobrych sytuacji, ale nie panikuje.
– W tym turnieju jeszcze brakuje mi skuteczności, najważniejsze, że dochodzę do sytuacji. Mamy siedem punktów, wychodzimy z drugiego miejsca, a przed turniejem wzięlibyśmy to w ciemno. Teraz przygotowujemy się do następnego meczu. Chcieliśmy grać o pełną pulę w grupie, zająć pierwsze miejsce. Wiedzieliśmy, że Niemcy wygrają, my liczyliśmy, że wysoko wygramy. Robiliśmy wszystko, żeby od początku meczu szukać sytuacji, strzelać, jednak za dużo pozwoliliśmy Ukrainie. Po tym meczu trzeba wyciągnąć wnioski, ale jesteśmy zadowoleni – mówi Milik.
Ostroja defensywy naszej kadry, Kamil Glik uważa, że jesteśmy w stanie z każdą drużyną powalczyć na tych mistrzostwach.
– Nie ma takiej drużyny, z którą byśmy nie mogli powalczyć. Będziemy dobrze przygotowani i mamy nadzieję, że wszystko zakończy się tak, jak zaplanowaliśmy. Taka jest piłka, cztery lata minęło od Euro 2012. Ja jako piłkarz zmieniłem się i cała reprezentacja też. Zrobiliśmy duży postęp i to, co było, jest historią – mówi kapitan Torino.
Mychajło Formenko dostrzegał pewne pozytywy w porażce.
– Doświadczenie, które zdobyliśmy tutaj na tym turnieju, to coś dobrego dla nas – dla piłkarzy i sztabu trenerskiego. Ważne, żeby zawsze uczyć się czegoś nowego. Musimy dawać sobie radę i iść do przodu – mówi Mychajło Fomenko, selekcjoner naszych rywali.
– Kiedy pracuje się z zespołem narodowym i nie ma pozytywnych wyników, to po pierwsze musisz pomyśleć o swojej przyszłości, przeanalizować sytuację. Dopiero wtedy będę mógł odpowiedzieć na pytanie o mojej przyszłości z tym zespołem – zakończył.