Andrzej Juskowiak jest optymistą przed zbliżającym się meczem Legii Warszawa w Lidze Europy z Club Brugge. Były reprezentant Polski uważa, że belgijski rywal jest spokojnie w zasięgu stołecznego klubu. “Awans Legii jest wciąż możliwy” – mówi.
Legia Warszawa jak do tej pory kompletnie zawodzi na arenie międzynarodowej. W trzech pierwszych kolejkach grupy D zgromadziła na swoim koncie zaledwie jeden punk i zajmuje trzecie – nie premiowane awansem miejsce w tabeli. Podobnym dorobkiem może się “pochwalić” czwartkowy wicemistrzów Polski, dlatego obie ekipy zagrają w tym spotkaniu o wszystko. Porażka definitywnie zamyka marzenia o awansie do 1/16 finału, zaś ewentualna wygrana przedłuża takie szanse.
Szanse na powodzenie Legii w najbliższym meczu z Club Brugge ocenił Andrzej Juskowiak. Jak mówi, jeszcze nie wszystko stracone. – Na pewno Legia zawodzi i to był jeden z powodów zwolnienia trenera Henninga Berga. Oczekiwania były dużo większe. Jednak ważny jest też styl. W dotychczasowych meczach stołeczny zespół miał spore problemy. Nie tego oczekuje się od drużyny, która regularnie występuje w europejskich pucharach. To ogromne pole do zbierania doświadczeń, a tego zabrakło. Przecież wicemistrzowie Polski nie osłabili się tak bardzo w porównaniu do wyników. Ten jeden punkt jest rozczarowujący – ocenił.
Legia Warszawa zmierzy się z Club Brugge na wyjeździe w czwartek o godz.19.