Legia po fantastycznym meczu, rozgromiła faworyzowany Celtic Glasgow 4-1. Warto wspomnieć, że dwóch karnych nie wykorzystał Ivica Vrdoljak.
Mecz od początku stał na wysokim poziomie. Obie ekipy od początku starały się przejąć inicjatywę i pokazać miejsce w szeregu swojemu rywalowi. Po okresie dominacji Legii do głosu doszedł Celtic i już w 7 minucie spotkania wyszedł na prowadzenie po pięknym trafieniu McGregora. Długo na odpowiedź Warszawiaków nie czekaliśmy i już w 9 minucie swoim trafieniem odpowiedział Radovic.
Od tego momentu gra nieco się uspokoiła i obie drużyny skupiły się na konstruowaniu gry w środku pola. Legia grała jednak troszkę nieporadnie, starając się przerzucać piłkę nad linią środkową do wysuniętych pomocników.
w 36 minucie Legia wyszła na prowadzenie. Po dobrym zgraniu głową kucharczyka wzdłuż bramki Forstera, do piłki dopadł Radovic i podwyższył wynik na 2-1 dla piłkarzy Berga. w 44 minucie Celtic znalazł się w tarapatach. Po znakomitym podaniu Radovica, na czystą pozycję wychodził Kucharczyk, którego sfaulował Ambrose. Czerwona karta dla reprezentanta Nigerii spowodowała, że druga połowa należała do Legii.
Druga połowa to zdecydowana dominacja piłkarzy z Warszawy. Brami padały dopiero pod koniec spotkania. w 83 minucie Radovic wkręcił w ziemię jednego z obrońców, dośrodkował idealnie na głowę Żyry a ten w czwartej swojej okazji w końcu trafił do siatki bezradnego Forstera. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Kosecki. Swój wkład w ostatnią i pierwszą bramką Legii miał Ivica Vrdoljak. Dzięki wysokiemu zwycięstwu nasza drużyna na rewanż do Edynburga jedzie z trzema bramkami zaliczki. Czy to dużo?
Z jednej strony tak, z drugiej Celtic nie raz udowadniał, że na swoim terenie jest “śmiertelnie” niebezpieczny. Pamiętajmy jednak, że rewanż nie odbędzie się na stadionie w Glasgow a w Edynburgu, dlatego atut Celticu nie koniecznie musi się sprawdzić. Podejrzewam, że w Szkocji zobaczymy wielu polaków dopingujących Legię.
Podsumowując Legia zagrała wyśmienicie. Zdominowała rywala i potrafiła go upokorzyć. Wynik idealnie przedstawia stan faktyczny gry. Legioniści od początku pokazywali, że to oni są lepsi i udowodnili to czterema bramkami.
Drużyna Heninga Berga jest jedną nogą w europejskich pucharach, ponieważ wyeliminowanie Celticu automatycznie zapewni Legii przynajmniej Ligę Europy. Oczywiście celem nr. 1 jest Liga Mistrzów i do tego dążymy.
Czy po 18 latach w końcu zobaczymy Polską drużynę w piłkarskim “raju”? Legii do wykonania pozostały 3 ogromne kroki.
Autor: Grzegorz Hetman