Everton opublikował sprawozdanie finansowe za rok 2017-2020, z którego wynika, że klub przekroczył limity finansowe. Drużynie z Liverpoolu grozi nawet odjęcie punktów. Taki scenariusz jest możliwy, ale wydaje się mało prawdopodobny.
Straty wynoszą aż 260 milionów funtów
W angielskich mediach zaczęła krążyć informacja o możliwym odjęciu punktów przez władze Premier League. Powodem mają być wyniki raportu finansowego. Drużyna z Goodison Park w latach 2017-2020 zanotowała straty w wysokości 260 milionów funtów. Tymczasem dozwolony limit wynosi zaledwie 105 milionów.
Tamtejsze brukowce informują, że zespół może zostać ukarany punktami karnymi. Alternatywnym rozwiązaniem jest grzywna.
Klub z Liverpoolu do zadyszki finansowej doprowadziły wysokie pensje, duże kwoty na transfery wydawane dość lekką ręką w ostatnich latach (450 milionów) i rozpoczęcie budowy nowego stadionu.
Sytuację pogorszyła pandemia koronawirusa, doprowadzając do zamknięcia stadionów i drastycznego obniżenia zysków. Mówi się, że okres ograniczeń w życiu społecznym ma odpowiadać za 67 milionów strat.
? | „We will have the full backing of the crowd… we really need the fans behind us but we have to be the catalyst for that – and it starts on Sunday.”#EVEWOL
— Everton (@Everton) March 9, 2022
Everton nie przedstawił jeszcze bilansu za rok 2020-2021 i ma to zrobić do końca tego miesiąca. Zarząd próbuje znaleźć rozwiązanie, jak zminimalizować ryzyko kary. Ponadto zwrócił się do ligowych władz o przyznanie dodatków z powodu nieprzewidzianych okoliczności.
Jakby tego było mało, klub właśnie zerwał umowę z głównym sponsorem Aliszerem Usmanowem, jednym z najbogatszych ludzi w Rosji. Dzięki niemu do kasy Evertonu w ciągu 20 lat miało wpłynąć 300 milionów funtów.
Everton podzieli los Portsmouth? Mało realny scenariusz
Jak dotąd, tylko jeden klub w historii Premier League otrzymał minusowe punkty za złe zarządzanie budżetem. W marcu 2010 roku 9 punktów karnych otrzymało Portsmouth i tym samym zostało skazane na spadek do niższej ligi.
Jednak wtedy sytuacja była zupełnie inna. Klub nie płacił podatków, zastawiał nieruchomości i w pewnym momencie co chwilę zmieniał właścicieli.
W tym przypadku mamy do czynienia z elitarnym klubem, który nigdy nie spadł do niższej klasy rozgrywkowej. Fakt, są problemy finansowe, ale okoliczności też są wyjątkowe. Władze Premier League raczej nie będą patrzeć na tę sytuację tak surowym okiem, jak 12 lat temu na Portsmouth.
Nawet jeśli ostatecznie doszłoby do odjęcia punktów, to prawdopodobnie nastąpi to w przyszłym sezonie. W związku z tym, podopieczni Franka Lamparda mogą bez obaw skupić się na budowaniu przewagi nad strefą spadkową Premier League w trwającym sezonie. W tej chwili mają tylko punkt przewagi nad 18. Burnley.