Łukasz Fabiański (Swansea) po raz drugi w tym sezonie Premier League zachował czyste konto. Drużyna Polaka bezbramkowo zremisowała z Evertonem.
Na Liberty Stadium zmierzyły się dziś ekipy Swansea i Evertonu. Patrząc na historię zdecydowanym faworytem była ekipa Roberto Martineza. W poprzednich meczach tych drużyn Swansea wygrała tylko raz, przegrywając piętnastokrotnie i siedmiokrotnie remisując.
Dwie fantastyczne okazje miał w drugim kwadransie gry Bafétimbi Gomis, ale rezultat nie uległ zmianie. Dopiero pod koniec drugiego kwadransa Łukasz Fabiański był zmuszony do pierwszej, udanej interwencji.
Na początku drugiej połowy Romelu Lukaku mógł pokonać polskiego bramkarza, ale fatalnie się pomylił. W 61 minucie bezbarwnego Sigurdssona zmienił Koreańczyk Sung-Yong Ki. Dwa razy z opresji Fabiańskiego wyręczył Ashley Williams, który raz wybił piłkę z linii bramkowej.
Po dwóch minutach pobytu na boisku po brzydkim faulu czerwoną kartkę dostał Kevin Mirallas (Everton).
Ostatecznie po wyrównanym, ale dość słabym meczu drużyny podzieliły się punktami.
Premier League, 6 kolejka
Swansea City AFC – Everton FC 0-0
Sędziował: Stuart Attwell
Widzów: 20805
Żółte kartki: Jack Cork, André Ayew – Gareth Barry, Tyias Browning
Czerwona kartka: Kevin Mirallas (90+3)
Swansea: Fabiański, Naughton, Fernandez, Williams (C), Taylor, Cork, Shelvey, Ayew (87 Barrow), Sigurdsson (61 Ki) , Montero, Gomis (81 Eder)
Everton: Howard, Galloway, Stones, Jagielka (c), Browning, Barry, McCarthy, Naismith, Barkley (90 Mirallas), Kone (65 Deulofeu), Lukaku