Niemoc strzelecka Krzysztofa Piątka trwa w najlepsze. W 24. kolejce Serie A prowadzona przez Paulo Sousę ekipa Salernitany wygrała u siebie 3:0 z Monzą, a Polak w końcowych minutach spotkania zanotował fatalne pudło, nie trafiając do pustej bramki.
Krzysztof Piątek jak dotąd może liczyć na zaufanie ze strony nowego trenera Salernitany Paulo Sousy. Były selekcjoner reprezentacji Polski postawił na napastnika już w swoim debiucie na ławce trenerskiej w starciu z Lazio (0:2) i trzymał go na boisku do 75 minuty.
Fatalne pudło Krzysztofa Piątka
W drugim pojedynku pod wodzą portugalskiego szkoleniowca ekipa Salernitany mierzyła się na własnym stadionie z wyżej notowaną Monzą. Wynik spotkania został rozstrzygnięty w drugoej połowie. W 52. minucie rezultat otworzył Lassana Coulibaly, w 65. minucie na 2:0 podwyższył Grigoris Kastanos, a sześć minut później wynik na 3:0 ustalił Antonio Candreva.
Krzysztof Piątek przebywał na murawie przez pełne 90 minut i miał znakomitą okazję do wpisania się na listę strzelców. W 84. minucie Polak umiejętnie ominął bramkarza Monzy i biegł w stronę pustej bramki, ale z niewyjaśnionych przyczyn przeniósł piłkę nad poprzeczką.
😱 JAK ON TEGO NIE TRAFIŁ? 😱
🇵🇱 Krzysztof Piątek nie może się przełamać i nie trafia do pustej bramki… 😬 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/MnZ9jxbI9f
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 26, 2023
Piątek bardzo długo czeka na gola
Reprezentant Polski czeka na ligowe trafienie dla Salernitany już 3,5 miesiąca. Po raz ostatni znalazł drogę do siatki 5 listopada w starciu z Cremonese (2:2). Od tamtego czasu Piątek rozegrał aż 11 meczów, w których nie strzelił ani jednego gola i zanotował tylko jedną asystę.
Pomimo odniesienia zwycięstwa, ekipa Salernitany nie zdołał odskoczyć na zbyt duży dystans od strefy spadkowej. Obecnie drużyna Paulo Sousy ma 24 punkty na koncie i przewagę siedmiu punktów nad zajmującym 18. miejsce Hellasem Werona, który jednak ma jedno spotkanie rozegrane mniej.