Faworyci górą w 37. kolejce Polskiej Hokej Ligi

Aktualizacja: 2 lut 2018, 22:36
2 lut 2018, 20:50

37. kolejka Polskiej Hokej Ligi tym zakończona bez większego zaskoczenia. Cracovia powraca na właściwe tory pokonując JKH Jastrzębie, a GieKSa notuje niepokojące spadki i zwyżki formy. Lider wygrywa kolejne spotkanie, a Unia zbliża się do “lepszej szóstki”

Unia Oświęcim 3:0 MH Automatyka Gdańsk 
To spotkanie było dla zespołu gdańszczan meczem o “6 punktów”, które niestety zakończył się dla nich porażką. Pierwsza tercja mimo przewag Unii zakończyła się bezbramkowym remisem. Na druga tercję hokeiści z Małopolski wyjechali zupełnie odmienieni. Wynik w 21. minucie 26. sekundzie otworzył Damian Piotrowicz. Pomimo, iż zawodnicy z Gdańska łapali wiele kar, Unici byli bezsilni. Swoje możliwości wykorzystali dopiero w 12. minucie trzeciej tercji. To właśnie wtedy Martin Kasperlik zmienił wynik na 2:0. Na 7 sekund do końca spotkania swoje pierwsze trafienie dla Unii dodał Dawid Maciejewski, który jeszcze do niedawna grał w drużynie Automatyki. Unia znajduje się więc na szóstej pozycji w tabeli PHL i jest coraz bliżej fazy play-off.

JKH GKS Jastrzębie 1:3 Comarch Cracovia 
Cracovia, która w ostatnim czasie nie radzi sobie zbyt dobrze dziś okazała się lepsza od gospodarza spotkania. W 1. minucie 42. sekundzie padł pierwszy gola dla krakowian. Jego strzelcem był Filip Drzewiecki. Wyrównanie przyszło natomiast po strzale Tomasa Kominka. Zawodnik JKH wykorzystał w 34. minucie moment gry w przewadze i posłał krążek prosto do bramki Rafała Radziszewskiego. Na odpowiedź ze strony przyjezdnych, jastrzębianie nie czekali długo. W 39. minucie gry, ponownie zapunktował Filip Drzewiecki dając swojej drużynie bramkę “do szatni”. Trzecią tercję Pasy zaczęły w dwuosobowej przewadze i tym samym już w 1. minucie po raz kolejny zmienili wynik. Po dobrym podaniu Filipa Drzewieckiego i Macieja Rompkowskiego swój strzał oddał Kasper Bryniczka. Jastrzębianie byli w tym starciu bezsilni i ostatecznie to goście wywieźli w Jastoru zasłużone 3 punkty.

TatrySki Podhale Nowy Targ 5:2 Polonia Bytom 
Szarotki po ostatniej wysokiej porażce z liderem tabeli pokazały na własnym lodowisku, że ostatni mecz był tylko wypadkiem przy pracy. Duet Sergei Ogorodnikov i Elvjis Beizais swoją dobrą współpracę pokazał już w 8. minucie. To właśnie wtedy w ich asyście Dariusz Gruszka zdobył pierwsze trafienie dla Nowego Targu. Broniąca się Polonia odpowiedziała strzałem Marcina Frączka, który doprowadził do remisu w 12. minucie. Drugiego gola dla nowotarżan strzelił wcześniej punktujący Dariusz Gruszka, a asystę na swoje konta ponownie zapisali Ogorodnikov i Beizais. W drugiej tercji po raz kolejny swoją dobrą grą zachwycała druga formacja. Tym razem w 25. minucie to Elvjis Beizais pokonał Mateusza Studzińskiego, a podającym był Dariusz Gruszka. W trzeciej tercji spotkania hat-tricka skompletował Dariusz Gruszka. W 50. minucie gry pokonał on młodego golkipera i podwyższył prowadzenie Podhala. W 52 minucie 31. sekundzie piątego gola dla szarotek zdobył kapitan reprezentacji Polski, Marcin Kolusz. Ostatnie słowo w tym starciu należało jednak do bytomian. To właśnie ich wychowanek, Błażej Salamon na 5 minut do końca oddał ostatni celny strzał w tym meczu dla gości. Nowotarżanie komplet punktów dopisują do swojego konta.

Orlik Opole 3:6 GKS Tychy 
Opolanie, którzy przed tym spotkaniem ciągle wierzyli w swój możliwy awans do “lepszej szóstki” fazy play-off, po dzisiejszym meczu mogli porzucić nadzieję na to miejsce. Lider tabeli, GKS Tychy po raz kolejny pokazał swoja wyższość, a świetny debiut w tyskiej ekipie zaliczyli Joonas Huovinen i Miroslav Jachym. Wynik spotkania otworzył w 6. minucie świetnie punktujący w ostatnich meczach Mateusz Bepierszcz. Grający w czwartej formacji z nowymi nabytkami drużyny, Filip Komorski pokazał, że na lodzie potrafi zgrać się nawet z tymi, którzy w drużynie rozgrywają pierwszy mecz. Wychowanek Legii Warszawa punktował w 10. i 11. minucie oraz asystował przy bramce Joonasa Huoivnena, który Michała Kielera pokonał prawie dwie minuty później. Orlik bronił się pod koniec pierwszej tercji. Gospodarzom udało się strzelić gola. Martin Przygodzki posłał gumę do bramki Johna Murraya w 18. minucie spotkania. W drugiej odsłonie ponownie lepsi okazali się tyszanie. Swoją dobrą passę zaczęli ponownie w 3. minucie. To właśnie wtedy Mateusz Gościński pokonał golkipera z Opola. Druga bramka w tej tercji padła w 26. minucie po strzale. Wynik niekorzystny dla gospodarzy postanowili zmienić Alexiei Tradin i Michał Satek, którzy odpowiednio do siatki gości trafiali w 42. i 43. minucie. Hokeiści pod wodzą Andreja Gusova pokonali tym samym trzynasty raz rzędu z drużyną z Opola.

TAURON KH GKS Katowice 3:2 Anteo Naprzód Janów 
“Derby Katowic”, to właśnie takim mianem określany jest mecz pomiędzy GieKSą i ekipą z Janowa, który był dziś rozgrywany. Pozycja wicelidera tabeli zobowiązuje do wysokich wygranych z  taką drużyny jaką jest Anteo. Zawodnicy z GKS-u zanotowali dobry start. Pierwszego gola zdobyli jeszcze przed czwartą minutą gry. Strzelcem został Dusan Devecka, a asystowali mu Martin Cakajik i Jesse Rohtla. Późniejsze minuty spotkania to niezwykła susza na tafli małego Spodka, która trwała przez pół godziny. Przerwał ją strzał Marka Strzyżowskiego w 34. minucie po dobrym dograniu Jakuba Grofa. W trzeciej tercji Anteo powrócił do gry! Marek Indra swoimi dwoma trafieniami w 2. i 13. minucie doprowadził do niespodziewanego remisu! Na szczęście GieKSę uratował w 56. minucie Jesse Rohtla. Mecz zakończył się 3:2 dla GKS-u Katowice. Spotkanie z tą drużyną powinno pójść jednak podopiecznym Toma Coolena zdecydowanie lepiej. Spadki i zwyżki formy, które notują w ostatnim czasie jego zawodnicy są zdecydowanie niepokojące przez nadchodzącą fazą play-off.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA