FC Barcelona przegrała 1:0 na wyjeździe niezwykle ważny mecz z Interem Mediolan w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Mnóstwo uwagi po tym meczu skupiło się na Slavko Vinciciu, słoweńskim arbitrze, który nie uznał gola dla Katalończyków i nie odgwizdał karnego w końcówce meczu. Xavi nie krył złości na pomeczowej konferencji, a dziennik “AS” informuje o działaniach klubu w tej sprawie.
Slavko Vincić bohaterem meczu Inter – Barcelona
Sytuacja FC Barcelony w europejskich rozgrywkach, póki co nie maluje się w tak jasnych barwach, jak w przypadku rozgrywek ligowych. Porażka z Bayernem Monachium oraz Interem i tylko jedno zwycięstwo ze słabiutką Viktorią Pilzno to zdecydowanie nie jest to, czego oczekiwał zarząd klubu, kibice, piłkarze i trener.
Wtorkowy mecz w Mediolanie był szczególnie istotny, ponieważ to pomiędzy Barcą i Interem rozstrzygnie się walka o awans do fazy pucharowej. Kto przegra tę rywalizację wyląduje w Lidze Europy, a to dla obu tych klubów oznacza duży problem, przede wszystkim finansowy.
Hiszpański dziennik “AS” szybko poinformował o tym, że FC Barcelona przygotowuje skargę do UEFA na zespół sędziowski kierujący spotkaniem. Duma Katalonii nie chce, aby sędzia Slavko Vincić był jeszcze raz desygnowany do spotkań z jej udziałem.
Xavi na konferencji pomeczowej mówił o niesprawiedliwości, jakiej dopuścili się sędziowie. Chodzi przede wszystkim o rękę Dumfriesa w polu karnym Interu pod koniec spotkania. Nie wiadomo czy sędzia tego nie widział, czy może uznał, że holenderski obrońca najpierw dotknął piłki głową. Poniższe wideo wyraźnie pokazuje, że piłkarz Interu nie dotknął piłki głową tylko ręką.
Did VAR even check for handball?!? Obvious pen! Robbed!#InterBarça pic.twitter.com/7jmYLcxh4P
— Emil (@Emil_Steenberg) October 4, 2022
— Jestem wściekły na sytuację, przez jaką musieliśmy przejść. To niesprawiedliwość. Już przed meczem mówiłem, że sędziowie powinni się wypowiadać na temat swoich decyzji, ponieważ ja nic nie rozumiem. Sędzia nie chciał mi udzielić żadnych wyjaśnień po meczu — słowa Xaviego na konferencji prasowej po meczu.
Wokół nieuznanej bramki Gaviego jest zdecydowanie mniej kontrowersji, ponieważ powtórki wyraźnie pokazały, że piłka przewinęła się po dłoni Ansu Fatiego. Dzięki temu piłka spadła wprost pod nogi atakującego 18-latka.
Hiszpański szkoleniowiec przyznał, że jego drużyna znalazła się w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji i każdy kolejny mecz będzie jak finał. Pozytywną wiadomością jest to, że dwa z decydujących spotkań odbędą się tym razem na Camp Nou. Do Barcelony przyjedzie zarówno Bayern, jak i Inter. Seria rewanżowych spotkań rozpoczyna się już za tydzień.
Chelsea – AC Milan (05.10): Typy i Kursy Bukmacherskie. Środowy hit LM na Stamford Bridge