FC Barcelona w poniedziałek tylko bezbramkowo zremisowała z Gironą. Pomimo że zdobycie punktu przybliżyło Dumę Katalonii do mistrzowskiego tytułu, ta została skrytykowana przez media za słaby występ. Jednym z zawodników, których oceniono szczególnie surowo, został Robert Lewandowski.
FC Barcelona jest coraz bliżej mistrzostwa Hiszpanii
Z jednej strony kibice FC Barcelony mają powody do radości. Po 28. kolejce drużyna Xaviego Hernandeza zajmuje pierwsze miejsce w La Lidze. W tym momencie Duma Katalonii ma aż trzynastopunktową przewagę nad Królewskimi. Z kolei Robert Lewandowski, z 17 golami na koncie prowadzi za to w klasyfikacji strzelców.
W ostatnich tygodniach zespół z Barcelony nie prezentuje się jednak tak, jak oczekują od niego jego kibice. Najlepszym przykładem był poniedziałkowy mecz, gdzie katalońska drużyna zremisowała z Gironą 0:0. Po tym starciu mediach nie kryły się z krytyką ekipy Xaviego. Kilka niezbyt pochlebnych opinii zaadresowano również do Lewandowskiego.
– Od początku meczu starał się strzelić bramkę. Jego pierwsze dwa strzały przeleciały jednak nad poprzeczką. W kolejnych minutach był odseparowany od zespołu. Lewandowski nie miał wpływu na grę ani nie kontrolował piłki. Obudził się dopiero w końcówce, kiedy to oddał strzał piętą – napisali dziennikarze “Mundo Deprotivo”.
Lewandowski krytykowany w polskich i hiszpańskich mediach
Podobnie krytycznie odnieśli się do występu Polaka dziennikarze związani z hiszpańskim “Sportem”. Napastnikowi przyznali tylko “4” w dziesięciostopniowej skali. Była to najsłabsza ocena w całym zespole z Barcelony. Podkreślono, że Polak był odcięty od gry oraz to, że jego forma wygląda słabo, odkąd wrócił z mistrzostw świata.
W podobnym tonie o występie Lewandowskiego ocenił polski dziennikarz Tomasz Ćwiękała. Ten zauważył, że Polak od pewnego czasu ma problem z elementarnymi błędami technicznymi, co wcześniej mu się nie zdarzało.
– Przez ostatnie pół roku Lewy zaliczył więcej błędów technicznych, jakichś kiepskich przyjęć itp. niż przez całą dotychczasową karierę do MŚ w Katarze. Po Suarezie w ostatnich latach było widać brutalny zjazd fizyczny, ale jakość jednak zazwyczaj była na miejscu. Tu runęło lawinowo – podsumował Ćwiąkała.
Przez ostatnie pół roku Lewy zaliczył więcej błędów technicznych, jakichś kiepskich przyjęć itp. niż przez całą dotychczasową karierę do MŚ w Katarze. Po Suarezie w ostatnich latach było widać brutalny zjazd fizyczny, ale jakość jednak zazwyczaj była na miejscu. Tu runęło…
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) April 10, 2023
Feyenoord zachwycony Szymańskim. „Jest absolutnie najlepszy”