W pierwszym meczu tej pary Legioniści skromnie pokonali Rumunów 1:0. O tamtym spotkaniu stołeczni piłkarze powinni jednak jak najszybciej zapomnieć.
FC Botosani – Legia Warszawa, 23.07.15, godz: 19:00, Transmisja: TVP 2.
Skromna zaliczka
Ostatni mecz Legii z Rumunami zszokował nie tylko kibiców, ale również ekspertów w Polsce. Piłkarze Wicemistrza kraju zagrali dramatycznie słabe spotkanie co spotkało się z ostrą krytyką fanatyków z Łazienkowskiej. Można stwierdzić, że gdyby nie błysk talentu Ondreja Dudy Legia nie wygrałaby potyczki przed własną publicznością. Właściciele z Warszawy mogą zatem być zadowoleni, że ich as nie odszedł do Interu Mediolan i w zeszły czwartek uratował honor stolicy. Zwycięzców się jednak nie ocenia. Stołeczni gracze ostatecznie wygrali piekielnie trudny dla siebie mecz i wykonali założenie jakim było zwycięstwo. Jeśli w Rumunii „Wojskowi” spokojnie wywalczą awans to nikt nie będzie pamiętał o męczarniach jakie przechodzili w poprzednim tygodniu na własnym stadionie.
Kryzys zażegnany?
Wydaje się, że w tak słabej dyspozycji zespołu ostatnią rzeczą jaką potrzebuje klub jest natłok meczy. W Legii to stwierdzenie nie znajduje odzwierciedlenia. Lekiem na fatalne występy w ostatnich tygodniach okazała się inauguracja sezonu ligowego. Legioniści od początku sezonu zostali rzuceni na głęboką wodę. Los przydzielił im w premierowej kolejce wyjazd do Wrocławia. Mimo, że piłkarze ze stolicy byli faworytem to wielu wietrzyło w tym spotkaniu sensację na korzyść Śląska. Nic bardziej mylnego, podopieczni norweskiego szkoleniowca co prawda stracili pierwsi gola, ale później w mistrzowski sposób odwrócili losy spotkania. Po końcowym gwizdku na tablicy widniał wynik 1:4 na korzyść Wicemistrza Polski.
Kibice, sztab szkoleniowy i piłkarze z Łazienkowskiej wierzą, że spotkanie we Wrocławiu było typowym meczem na przełamanie. Jedno jest pewne, jeśli „Wojskowi” zagrają tak dobrze jak w 1. kolejce Ekstraklasy to z Rumunii wracać będą w dobrych humorach. Mimo, że ludzie związani z klubem przewidują, że w Rumunii czeka ich niezwykle ciężka potyczka to trzeba pamiętać, że grają z ósmym zespołem ligi rumuńskiej poprzedniej kampanii. FC Botosani w Lidze Europy gra tylko dlatego, że inne, wyżej notowane kluby z powodów finansowych z rozgrywkach wystąpić nie mogły. Legia powinna zatem zapomnieć o słabym spotkaniu na własnym obiekcie i udowodnić Rumunom swoją wyższość na ich terenie. Przypomnijmy, że w przypadku awansu Legionistów do kolejnej rundy ich przeciwnikiem będzie lepszy z pary FK Kukesi – Mladost Podgorica.