FC Porto pokonało na Estadio do Dragao FC Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego. O wyniku zadecydowały nie tyle umiejętności strzeleckie piłkarzy Porto, lecz koszmarne błędy bawarczyków w obronie!
Mecz rozpoczął się katastrofalnie dla drużyny Roberta Lewandowskiego. Już w 3 minucie Neuera pokonał z rzutu karnego as smoków Ricardo Quaresma. W 10 minucie spotkania już było 2:0 dla Porto po katastrofalnym błędzie Dantego. Reprezentantowi Brazylii uciekła piłka przy przyjęciu i Quaresma nie miał żadnych kłopotów z ponownym pokonaniem Manuela Neuera.
W 28 minucie Bayern przeprowadził akcję lewą stroną po której Dante obsłużył Thiago Alcantarę. Reprezentant La Furia Roja dopełnił formalności. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
W drugiej części meczu Bayern przycisnął Porto, ale z akcji nic nie wychodziło. Robert Lewandowski był skutecznie odcinany od podań a Muller zupełnie niewidoczny. Smoki ograniczyły się do diabelskich kontrataków. Po jednym z nich, fatalny błąd popełnił Jerome Boateng i Jackson Martinez nie miał żadnych problemów z pokonaniem po raz trzeci Neuera. Od tej pory odważnie zaatakował Bayern, jednak kapitan reprezentacji Polski nie wykorzystał świetnego podania Sebastiana Rode. Do końca spotkania Bayer próbował zdobyć bramkę przedłużającą szanse na awans. Brazylijski bramkarz smoków nie dał się jednak już pokonać. Ostatecznie Bayern przegrał mecz 3:1 i przed rewanżem w Monachium, to smoki są w korzystniejszej sytuacji.
FC Porto – FC Bayern Monachium 3:1 (2:1)
FC Porto: Fabiano; Danilo, Maicon, Martins Indi, Alex Sandro; Casemiro, Herrera, Oliver Torres; Quaresma, Brahimi, Jackson Martinez
Bayern Monachium: Neuer; Rafinha, Boateng, Dante, Bernat; Xabi Alonso, Lahm; Mueller, Thiago, Goetze; Lewandowski