Skromne, jednobramkowe zwycięstwo nad zespołem Polaka- A.P.S Zakhyntos zanotowała A.P.S Zakhyntos. Nasz napastnik rozegrał 45 minut.
Bez dużej presji i ciężaru gatunkowego. Oba kluby nie miały żadnych powodów by mieć splątane nogi na boisku. Niekwestionowanym faworytem była Trikala, zajmująca 4. miejsce w greckiej II lidze. Ich rywalem, skazywanym przez ekspertów na pożarcie, było niemal pewne utrzymania A.P.S Zakhyntos. 10 punktów przewagi nad strefą spadkową gwarantowało drużynie polskiego napastnika- Kamila Króla, umiarkowany spokój.
Od początku spotkania wedle przewidywań inicjatywę przejęli gospodarze, którzy groźnie atakowali. Nie przynosiło to jednak skutku bramkowego a w 44. minucie rzut karny zmarnował Nikolaos Kouskounas.
Grek poprawił się jednak chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie, kiedy to wyprowadził na prowadzenie swoją ekipę. Mimo iż kolejne minuty to dalsza dominacja gospodarzy to więcej bramek nie oglądaliśmy.
FC Trikala- A.P.S Zakhyntos 1:0 (0:0)
48′ Kouskounas