Dziesięć minut z pierwszej połowy rozstrzygnęły o awansie FC Sevilli. Hiszpańska drużyna zaaplikowała FC Basel trzy bramki i to ona zagra w ćwierćfinale Ligi Europy. Po raz pierwszy po kontuzji na boisku pojawił się Grzegorz Krychowiak.
Po bezbramkowym remisie w pierwszym spotkaniu w Bazylei, przed rewanżem to FC Sevilla była stawiana w roli faworyta do awansu. Przebieg meczu odzwierciedlił to przypuszczenie.
Już w 5. mincuie Kevin Gameiro mógł wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie, ale oddał zbyt lekki strzał i Tomas Vaclik nie miał problemów z jego obroną. W kolejnej okazji Michael Krohn-Dehli nie popisał się przy dobitce i pomylił się z niewielkiej odległości.
Decydujące zdarzenia dla losów całego dwumeczu miały miejsce w okresie ostatnich dziesięciu minut pierwszej połowy za sprawą piłkarzy Sevilli. Najpierw celnym wykończeniem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jose Antonio Reyesa popisał się Adil Rami. Reyes popisał się także asystą przy drugiej bramce, przy której podawał do Gameiro, a Francuz umieścił piłkę w siatce. Gameiro zdążył trafić jeszcze raz przed przerwą, kiedy to, jako pierwszy dobiegł do piłki i niezbyt mocny strzałem posłał ją w lewy górny róg bramki.
W drugiej połowie zawodnicy Sevilli nie forsowali tempa i skupili się na utrzymanie wyniku. Mizernie grający czwartkowego wieczoru piłkarze Basel nie byli w stanie zdobyć choćby honorowego trafienia.
W 61. minucie na placu gry zameldował się Grzegorz Krychowiak zmieniając Vicente Iborre. Dla Polaka był to pierwszy występ od 24 stycznia, kiedy to jego zespół zmierzył się z Atletico Madryt. Później reprezentant Polski doznał kontuzji prawego kolana na treningu dzień przed spotkaniem z Levante i został wyłączony z gry, aż do czwartkowego starcia z Basel.