Podbeskidzie Bielsko Biała przegrało na własnym obiekcie 1:2 ze Śląskiem Wrocław. Wynik ten oznacza, że zespół, który jeszcze dwa tygodnie temu nieszczęśliwie wypadł z grupy mistrzowskiej, dziś walczy o utrzymanie.
Górale na własnym boisku nie osiągają najlepszych wyników, jednak dziś punkty były im potrzebne niczym tlen. Porażka stawiała ich pod ścianą w walce o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Po ostatnich niepowodzeniach, gospodarze ruszyli od razu do ataku, jednak ich napór szybko osłabł i kontrolę nad meczem przejęli goście. Dwukrotnie bliski pokonania Emiliana Zubasa był Morioka, jednak bramkarz Górali pozostawał niepokonany. Dopiero w 30. minucie ataki wrocławian przyniosły skutek. Uderzenie Japończyka grającego w Śląsku nie znalazło drogi do bramki, jednak przy dobitce Mervo Litwin w bramce Podbeskidzia już sobie nie poradził. Do przerwy więcej goli nie oglądaliśmy.
W drugiej odsłonie drugi cios zadali goście, tym razem sam Morioka pokonał bramkarza rywali. Mariusz Pawelec w 66. minucie sfaulował w swoim polu karnym Adama Mójtę, a “11” na kontaktowego gola zamienił sam poszkodowany. Bardzo mądra gra i kontrola spotkania nie pozwoliła gospodarzom na odrobienie strat.
Podbeskidzie Bielsko Biała- Śląsk Wrocław 1:2 (0:1)
67′ Mójta(k)- 30′ Marvo, 49′ Morioka
Podbeskidzie: Zubas – Sokołowski, Kolcak, Baranowski, Mójta – Kato, Deja – Stefanik (52′ Demjan), Możdżeń (63′ Sloboda), Tarnowski (74′ Chmiel) – Szczepaniak.
Śląsk: Abramowicz – Zieliński (46′ Dwali), Celeban, Kokoszka, Pawelec – Hateley, Hołota – Pich (90+1′ Dankowski), Morioka, Grajciar (80′ Gosztonyi)- Mervo.
Żółte kartki: Sokołowski, Sloboda – Zieliński, Hołota