UEFA podjęła ostateczną decyzję o tym, aby nie zawieszać Szymona Marciniaka w obowiązkach sędziego, a to oznacza, że Polak zgodnie z planem pokieruje finałowym spotkaniem Ligi Mistrzów. Europejska federacja piłkarska podjęła taką decyzję po przeprosinach oraz wysłuchaniu wielu wyjaśnień.
Nieoficjalne doniesienia są już nieaktualne
Pierwsze informacje o odsunięciu polskiego arbitra od finałowego spotkania około godziny 9:00 przekazał Tomasz Smokowski, dziennikarz „Kanału Sportowego”. Przekazał wówczas, że z bardzo dobrego źródła dowiedział się, iż UEFA już w nocy podjęła decyzję w sprawie Marciniaka. Dziennikarz zaznaczył jednocześnie, że sprawa nie jest jeszcze przegrana. I najwyraźniej faktycznie tak było.
– Będąc od wielu lat międzynarodowym sędzią piłkarskim, zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek do drugiego człowieka i pragnę przekazywać te najwyższe wartości innym. Zawsze odcinam się od przejawów rasizmu i antysemityzmu i braku tolerancji, co pokazuję na meczach, na których sędziuję. Zawsze mówię stop nienawiści i będę propagować, że najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem – brzmiało oświadczenie Marciniaka, które w swoich mediach społecznościowych opublikowało stowarzyszenie „Nigdy więcej”.
Istotnym głosem dla UEFA w całym zamieszaniu mogły być doniesienia zagranicznych mediów, który myliły wydarzenie, w jakim uczestniczył Marciniak. Włoska „La Gazzetta dello Sport” w tytule swojego artykułu napisała, że Polak uczestniczył w spotkaniu antysemickim.
Jak podaje UEFA, federacja skontaktowała się ze stowarzyszeniem „Nigdy więcej”, które przekazało prośbę o to, aby nie usuwać Szymona Marciniaka z funkcji sędziego finału Ligi Mistrzów. Taka decyzja miałaby „podważyć promocję przeciwdziałania dyskryminacji”. Mecz pomiędzy Manchesterem City i Interem Mediolan już 10 czerwca w Stambule na stadionie olimpijskim.
Oświadczenie Szymona Marciniaka skierowane do UEFA
Mam nadzieję, że to oświadczenie trafi do wszystkich zainteresowanych, w szczególności do osób, które słusznie były zaniepokojone i rozczarowane moim udziałem w wydarzeniu „Everest” zorganizowanym w Katowicach 29 maja 2023 roku. Chcę wyrazić moje najgłębsze przeprosiny za moje zaangażowanie i wszelkie przykrości lub szkody, które mogło ono spowodować.
Po refleksji i dalszym dochodzeniu stało się oczywiste, że zostałem poważnie wprowadzony w błąd i całkowicie nieświadomy prawdziwej natury i powiązań przedmiotowego wydarzenia. Nie wiedziałem, że było ono związane z polskim ruchem skrajnej prawicy. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie. Ważne jest, aby zrozumieć, że wartości promowane przez ten ruch są całkowicie sprzeczne z moimi osobistymi przekonaniami i zasadami, których staram się przestrzegać w życiu. Mam wyrzuty sumienia, że mój udział mógł być z nimi sprzeczny.
Jako profesjonalista głęboko zaangażowany w grę w piłkę nożną, chcę podkreślić moje niezachwiane poparcie dla wartości promowanych przez UEFA, w szczególności inkluzywności i szacunku dla wszystkich osób, niezależnie od ich pochodzenia. Zasady te leżą u podstaw ducha piłki nożnej i są zgodne z moimi osobistymi przekonaniami. Co więcej, z całego serca potępiam wszelkie formy nienawiści, dyskryminacji lub nietolerancji, ponieważ nie ma dla nich miejsca w sporcie i społeczeństwie jako całości.
Chcę również podkreślić moje zaangażowanie w walkę z dyskryminacją w piłce nożnej. Byłem jednym z pierwszych sędziów na świecie, a na pewno pierwszym w moim kraju, który zastosował „procedurę trzech kroków” w odpowiedzi na poważny incydent dyskryminacyjny podczas meczu w Polsce.
Idąc dalej, zobowiązuję się do bardziej czujnego analizowania wydarzeń i organizacji, z którymi jestem związany. Zobowiązuję się do wyciągnięcia wniosków z tego doświadczenia i zapewnienia, że takie błędy w ocenie nie będą miały miejsca w przyszłości.
Na koniec chciałbym szczerze przeprosić kluby, zawodników, kibiców, współpracowników, urzędników i organizacje, które mi zaufały. W pełni rozumiem, że moje działania miały reperkusje wykraczające poza osobiste rozczarowanie i jestem w pełni gotowy zaakceptować wszelkie konsekwencje wynikające z mojego nierozważnego udziału.
Dziękuję za zrozumienie i pokornie proszę o możliwość zadośćuczynienia i odzyskania zaufania poprzez moje przyszłe działania.
Z poważaniem,
Szymon Marciniak
Kamil Bortniczuk napisał do Aleksandra Ceferina
Ministerstwo Sportu i Turystyki opublikowało na Twitterze informację o przekazaniu oficjalnego stanowiska w sprawie sędziego Marciniaka do UEFA. Poniżej główna część przesłanej wiadomości.
– Wydarzenie, wbrew temu, jak próbuje się je przedstawiać opinii publicznej, nie miało nic wspólnego z polityką i nie było platformą do wymiany poglądów. Wszystkie prezentacje wygłoszone przez 15 zaproszonych gości miały charakter ściśle biznesowo-motywacyjny oraz inspirujący. Dotyczy to również 45-minutowego wystąpienia Szymona Marciniaka, który przybył na konferencję o 16.30, a opuścił ją o 17.30, zaraz po swoim wystąpieniu. W tym czasie Pan Szymon Marciniak nie miał żadnego kontaktu z Panem Sławomirem Mentezenem, a sugerowanie związku Pana Szymona Marciniaka z postawami i przekonaniami któregokolwiek z uczestników wydarzenia jest szkodliwą manipulacją.
– Jednocześnie Ministerstwo Sportu i Turystyki pragnie zapewnić, że ręczy za Pana Szymona Marciniaka jako osobę mocno zaangażowaną w promowanie wartości fair play w sporcie i poza nim.
‼️Minister @kamilbortniczuk💬
Przekazaliśmy oficjalne stanowisko Ministerstwa Sportu i Turystyki w sprawie sędziego Szymona Marciniaka do #UEFA. pic.twitter.com/TbO0vGCLKJ
— Ministerstwo Sportu i Turystyki (@SPORT_GOV_PL) June 2, 2023
Mentzen reaguje
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji przez UEFA do całej sprawy odniósł się Sławomir Mentzen. – Kiedy organizowałem Everest, liczyłem na duże zainteresowanie, ale tego, że informacja o konferencji biznesowej dotrze aż do UEFA się nie spodziewałem. Nie wiem jak ktoś mógłby pomylić dwie organizowane przeze mnie imprezy – biznesową konferencję Everest oraz coroczną trasę Piwa z Mentzenem, podczas której rozmawiamy o ekonomii, podatkach i polityce – napisał na Twitterze.
– Donos na Szymona Marciniaka, w którym organizacja Nigdy Więcej oskarża go o wspieranie jakiejkolwiek partii politycznej jest absurdalny. Nigdy nie wyraził żadnego poparcia dla mojej działaności politycznej, a wykluczenie go z sędziowania finału Ligi Mistrzów z tego powodu byłoby głębokim nadużyciem – dodał we wpisie polityk.
Skandaliczne obrazki po finale LE. Anthony Taylor zaatakowany na lotnisku [WIDEO]