Pierwszoligowy GKS Bełchatów przedłużył kontrakt z swoim szkoleniowcem Arturem Derbinem do końca sezonu 2020/21.
Wychodzę z założenia „pracuj najlepiej, jak potrafisz a ludzie to docenią” i super, że ta praca jest doceniania – powiedział po złożeniu podpisu Artur Derbin. Zwracam jednocześnie uwagę na to, że to nie tylko moja praca, lecz całego sztabu, z którym współpracuję, jak również zawodników tworzący fantastyczną grupę ludzi.
– Nie wahałem się nad podpisaniem tego aneksu. Bardzo dobrze czuję się w Bełchatowie, w tym klubie. Wiadomo, że tworzą go ludzie a tutaj współpracuję ze świetnymi osobami. Ta atmosfera towarzysząca nam każdego dnia pracy powoduje, że możemy osiągać dobre wyniki dla GKS Bełchatów.
– Chciałbym mocno podziękować dyrektorowi sportowemu Marcinowi Węglewskiemu i prezesowi Wiktorowi Rydzowi za okazane zaufanie wobec mojej osoby. Ważne jest to, że propozycja przedłużenia dotychczasowej umowy pojawiła się przed meczem z Wigrami Suwałki i miała być parafowana niezależnie od wyniku tego spotkania. A przypomnę, że do niedzieli nie wygraliśmy sześciu meczów z rzędu. Dlatego tym bardziej muszę podziękować za zaufanie. To pokazuje, jak dobrze się tutaj rozumiemy, jak dobrze ze sobą współpracujemy, wszyscy rozumiemy sytuacje, z którymi się zmagamy po awansie. Im szybciej się zaadoptujemy do tych warunków, tym lepiej dla nas – zakończył szkoleniowiec „Brunatnych”.
-Myślę, że trener Artur Derbin przez dotychczasowy czas współpracy z nami pokazał się jako dobry fachowiec, z dużym warsztatem trenerskim – powiedział Prezes Zarządu GKS „Bełchatów” S.A. Wiktor Rydz. Do tego jest szkoleniowcem, który posiada dobre umiejętności mentalne, dzięki czemu ciekawie prowadzi ten zespół. Myślę, że w szczególności pokazał się jako osoba, której warto zaufać i dzięki temu, jak tylko pojawiła się możliwość podjęcia rozmowy, to nie zastanawialiśmy się długo i rozpoczęliśmy negocjacje, które zaowocowały przedłużeniem tej umowy o kolejny rok.
42-letni szkoleniowiec rozpoczął pracę przy Sportowej na początku kwietnia 2018 r. a debiut przypadł mu na mecz II ligi przeciwko ŁKS Łódź, który zakończył się remisem 2:2.
