Fortuna I Liga: Mocne wejście ŁKS-u. Spadkowicz rozprawił się ze Stomilem

12 wrz 2020, 15:12

Pierwsze sobotnie spotkanie III kolejki Fortuna I Ligi toczyło się pod dyktando ŁKS-u Łódź, który zdecydowanie pokonał Stomil Olsztyn 3-0. Goście tylko przez nieco pół godziny nawiązywali walkę ze spadkowiczem z ekstraklasy, lecz później łodzianie kontrolowali ten pojedynek, aplikując rywalom trzy gole. To był drugi ligowy mecz obu drużyn w tych rozgrywkach i drugie efektowne zwycięstwo łodzian. 

Zgłaszający od początku aspiracje powrotu do ekstraklasy ŁKS osiągnął od początku gry wyraźną przewagę. W 7. min. dobrze z prawej strony dogrywał przed bramkę Ratajczyk, kilka minut później ten sam zawodnik próbował oddać strzał na bramkę Stomilu, ale w obu przypadkach przytomnie zachowali się obrońcy.

W 17. min. zwody Trąbki pozwoliły temu zawodnikowi oddać groźny strzał, ale Kudrjavcevs kapitalnie obronił. W ciągu pierwszych dwóch kwadransów goście tylko raz zagrozili miejscowym, po centrze Caroliny.

Ostatnie 10. minut pierwszej części spotkania zaważyło jednak na losach rywalizacji. Najpierw w 36. min. Pirulo wpadł w pole karne i w sytuacji sam na sam nie dał szans golkiperowi gości. 5 minut później Dąbrowski zagrał do Wolskiego, a ten podwyższył na 2-0.

Mimo prowadzenia ŁKS po przerwie nadal nie miał zamiaru zwalniać tempa. W 47. min. Dąbrowski trafił w poprzeczkę, a trzy minuty później świetnej okazji nie wykorzystał Corral. Na te dwie sytuacje gospodarzy, również dwiema szansami odpowiedzieli olsztynianie, lecz ani Kovalonoks, ani Straus nie znaleźli recepty na pokonanie Malarza, który poza tą drugą interwencją w 57.min. gry, nie miał okazji do zaprezentowania swoich umiejętności.

W 66. min. było już praktycznie po meczu. Łodzianie rozklepali obronę rywala, a po płaskim dośrodkowaniu z lewej strony Corallowi pozostało tylko dostawić nogę, by ŁKS prowadził już 3-0.

Miejscowi mogli to spotkanie wygrać równie okazale jak pierwszy mecz ligowy z opolską Odrą, ale w ostatniej akcji meczu zabrakło szczęścia Sekulskiemu. Po błędzie w wyprowadzeniu piłki przez graczy Stomilu, piłka po błyskawicznym podaniu trafiła do napastnika łodzian, ten efektownym zwodem zmylił dwóch obrońców, lecz lecącą do pustej bramki futbolówkę kapitalnie głową wybił Szota.

Piłkarze ŁKS w dwóch swoich spotkaniach zdobyli 7 goli nie tracąc żadnego i w praktyce zachowując skład z poprzedniego sezonu będą jednym z żelaznych faworytów do awansu.

ŁKS ŁÓDŹ  3-0   STOMIL OLSZTYN

Pirulo 36., Wolski 41., 66. Corral

ŁKS Łódź: Malarz – Wolski (75. Nawotka), Dąbrowski, Sobociński, Klimczak – Pirulo, Trąbka, Dominguez (64. Srnić), Rozwandowicz (64. Tosik), Ratajczyk (73. Gryszkiewicz) – Corral (73. Sekulski)

Stomil Olsztyn: Kudrjavcevs – Bucholc (69. Sierant), Szota, Biedrzycki, Mosakowski, Carolina – van Huffel (46. Jarosz 74. Staszak), Spychała (61. Tecław), Straus, Hinokio – Loshi (46. Kovalonoks)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA