Podbeskidzie Bielsko-Biało pomimo prowadzenia 2:0 zremisował na wyjeździe z GKS Tychy w pierwszym sobotnim spotkaniu Fortuny I ligi.
W pierwszych minutach spotkania gospodarze próbowali zagrozić bramce rywali i w 25.minucie Bernhardt zagrał piłkę w pole karne do Vojtusa, jednak napastnik GKS Tychy w doskonałej sytuacji nie trafił w piłkę. Kilkanaście sekund później na uderzenie zdecydował się Sierpina jednak zostało one wybronione przez Jałoche. Gdy wydawało się, że pierwsza część spotkania zakończy się bezbramkowym remisem gości na prowadzenie minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry wyprowadził Michał Rzuchowski. W doliczonym czasie gry sytuacje sam na sam wykorzystał Rafał Kostorz, który podwyższył prowadzenie Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Druga część spotkania rozpoczęła się od ataków Tyszan, którzy dopięli swego w 62.minucie gdy z najbliższej odległości Leszczyńskiego pokonał Łukasz Grzeszczyk. W 71.minucie gospodarze za sprawą Hubera Adamczyka doprowadzili do wyrównania. W 85.minucie Podbeskidzie mogło wyjść na prowadzanie po tym jak Zbigniew Dobrynin dopatrzył się faulu Kowalczyka w polu karnym i odgwizdał rzut karny, który obronił Jałocha.
GKS Tychy – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (0:2)
Grzeszczyk 62, Adamczyk 71 – Rzuchowski 44, Kostorz 45+2